Najwięcej takich interwencji było w Żywcu. Tutejsza policja znalazła mężczyznę, który wpadł do rzeki w Lalikach. Został wyrzucony na brzeg w Soli. Mężczyzna był pracownikiem firmy budowlanej i pracował przy budowie drogi ekspresowej Żywiec - Zwardoń.

Z powodu opadów woda w rzekach wezbrała. Ogłoszono alarm przeciwpowodziowy. Starosta bielski zwołał sztab kryzysowy. Rzeki w regionie przekraczają stany alarmowe wód. Drogi i ulice są miejscami całkiem pod wodą.

Stany alarmowe są przekroczone w dwóch miejscach - na Wiśle w Skoczowie i na Iłownicy w Czechowicach-Dziedzicach. W Skoczowie zalanych jest kilka domów. Woda zalała też piwnice szpitala w Bystrej. Kierownictwo placówki zadecydowało o przeniesieniu pacjentów z parteru na wyższe piętra.

W niektórych miejscach bielskie ulice są nieprzejezdne z powodu tworzących się rozlewisk. Zalana jest ul. Grażyńskiego w okolicach C.H. Sfera. Deszcz nieustannie pada...

Źródło: Gazeta Beskidzka

Więcej informacji [ TUTAJ ]

Materiał filmowy na Bielskiej Telewizji Internetowej [ TUTAJ ]

Obejrzyj także galerię zdjęć umieszczonych przez internautów [ TUTAJ ]

Fot. Paweł Strykowski www.bielsko.biala.pl