Bielscy następcy Balcerowicza
Wyższa Szkoła Bankowości i Finansów jako jedyna prywatna uczelnia w kraju kształci ekonomistów wspólnie z Narodowym Bankiem Polskim. Zajęcia z bielskimi studentami prowadzą pracownicy WSBiF z wielkimi nazwiskami w świecie ekonomii i polityki. Osoby, które ukończyły studia pod kierunkiem takich autorytetów, nie mają kłopotów z uzyskaniem dobrych posad na lokalnym rynku pracy.
WSBiF w Bielsku-Białej istnieje od 15 lat. Na początku uczelnia prowadziła wyłącznie studia licencjackie na kierunku finanse i bankowość. Później uruchomiono magisterskie na tym kierunku oraz rozszerzono profil kształcenia o informatykę, politologię, bezpieczeństwo wewnętrzne i prawo. Od roku 2006 szkoła posiada międzynarodową akredytację International Education Society. Na kierunku finanse i rachunkowość od niedawna można studiować gospodarkę regionalną i miejską.
Wybór kierunku rozwoju uczelni poprzedzony jest dokładnymi badaniami rynku. Wyniki analiz stanowią podstawę do tworzenia nowych kierunków i specjalności. Program nauczania jest tak skonstruowany, aby umiejętności nabyte podczas studiów nie tylko dawały duże szanse znalezienia pracy, lecz także prowadzenia własnej działalności gospodarczej. Najlepsi studenci oraz absolwenci otrzymują możliwość stażu w różnych instytucjach finansowych, np. Beskidzkim Domu Maklerskim czy BRE Banku.
- Nasi absolwenci są z reguły rozchwytywani na lokalnym rynku pracy - podkreśla prorektor WSBiF prof. dr hab. Jacek Binda. - Dla wymagającego pracodawcy ważny jest nie tylko dyplom, lecz uczelnia, która go wydała. Z roku na rok uzyskujemy coraz lepsze miejsca w różnych rankingach ilustrujących poziom nauczania w szkolnictwie wyższym w naszym kraju.
Potwierdzeniem dobrej opinii, jaką bielska uczelnia cieszy się w środowisku finansowym było powierzenie jej funkcji organizatora studiów podyplomowych z mechanizmów funkcjonowania strefy euro przez Narodowy Bank Polski. Projekt współfinansowany przez NBP realizowany jest w 17 ośrodkach akademickich w kraju. WSBiF jako jedyna uczelnia prywatna znalazła się na liście szkół wyższych, które zdaniem ekspertów banku centralnego są naukowo i materialnie przygotowane do edukacji ekonomicznej elit na temat zasad funkcjonowania strefy euro oraz historii Unii Gospodarczo-Walutowej. Oprócz szkoły bielskiej, w tym doborowym gronie jest 16 najlepszych publicznych uczelni ekonomicznych w Polsce, po jednej w każdym województwie.
Projekt adresowany jest do różnych środowisk opiniotwórczych: absolwentów ekonomicznych studiów licencjackich i magisterskich, nauczycieli przedmiotów ekonomicznych w ponadgimnazjalnych szkołach ekonomicznych oraz pracowników administracji samorządowej. Uczestnicy studiów podyplomowych wnoszą tylko symboliczną opłatę z tytułu czesnego w wysokości 300 zł. W obecnej edycji z tej formy kształcenia korzysta po 60 osób w każdej wytypowanej uczelni.
Studia trwają dwa semestry w formie zjazdów weekendowych. Egzamin końcowy odbywa się jednocześnie we wszystkich województwach. Pytania egzaminacyjne przygotowuje NBP. Każdy absolwent otrzymuje dyplom ukończenia studiów oraz wspólny dyplom NBP oraz uczelni, ujednolicony dla wszystkich uczestników studiów w całej Polsce. Zakończenie poprzedniej edycji w roku akademickim 2009/2010 odbyło się w Warszawie. Centrala NBP zaprosiła na uroczystość kierowników studiów oraz najlepszych absolwentów, którzy otrzymali specjalne wyróżnienia.
Zajęcia z bielskimi studentami prowadzą profesorowie z wielkim nazwiskami w świecie polskiej ekonomii i polityki. Są to m.in. etatowi pracownicy WSBiF - b. minister finansów prof. Jerzy Osiatyński i b. prorektor AE w Krakowie prof. Stanisław Owsiak, a także b. minister spraw zagranicznych prof. Dariusz Rosati i b. wiceminister finansów prof. Jan Czekaj. Trzech z nich było w przeszłości członkami Rady Polityki Pieniężnej.
Prof. Binda polemizuje z tymi opiniami, które wskazują, że aby znaleźć gruntowne i perspektywiczne wykształcenie, trzeba wyjechać z Bielska-Białej. - Od początku istnienia WSBiF próbujemy przekonać bielszczan, że warto studiować w naszym mieście - podkreśla prorektor. - Pod względem potencjału naukowego i warunków lokalowych nie ustępujemy najlepszym uczelniom państwowym w kraju. U nas jednak student nie jest anonimowy, jak w przypadku wielkich państwowych ośrodków akademickich.
W WSBiF tłumaczą, że pieniądze wprawdzie pomagają ściągać do naszego miasta autorytety naukowe z kraju, ale nie są najważniejszym atutem uczelni. Liczy się klimat, na który składa się m.in. przekonanie studentów i kadry naukowo-dydaktycznej o przynależności do elitarnego środowiska akademickiego.
W trosce o tę elitarność władze uczelni nie planują uruchomienia kierunków cieszących się wyłącznie koniunkturalną popularnością, np. ratownictwa medycznego lub kosmetologii. W gospodarce rynkowej będzie zawsze popyt na prawników i ekonomistów. W najbliższym czasie bielska uczelnia zmieni nazwę. Po uzyskaniu akceptacji w Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, będzie Wyższą Szkołą Finansów i Prawa.
Robert Kowal
Artykuł wyświetlono 3980 razy.
REKLAMA
REKLAMA
Zobacz również
Komentarze 17
Miron
Ludzie!!!!! Matkę Naukę tam mordują!!!!
xxx
PARKING by sobie szkoła zbudowała a nie blokowała całe osiedle Polskich Skrzydeł !!!
Kasia
znam takiego jednego mgr po tej szkole co nie potrafił na praktykach komputera włączyć a o obsłudze WORD'a już nie wspomnę - taka ELYTA :)
Grześ
No takie właśnie mamy elity gospodarcze - tak też w tym dzikim kraju wygląda gospodarka....
a
drogi absolwencie, ależ "my" nie chcemy żeby ktos "nam" cos dal poza szansą na to zeby móc sobie zapracowac na te 2000. tobie nie szkoda czasu na durne dogadywanie? sam sobie idz do roboty za 1000 zl
wizjoner
Po ukonczeniu tej szkoly , cześc dostanie prace a reszta pojedzie za granice kible myć ,dziadkom pampersy zmieniac i babcie podmywać
woland ze spychowa
Do uczonego "absolwenta"- jakże dumnie brzmi słowo "abslowent", szkoda tylko, że tak marnej szkółki. Aż 1000 dają Ci na zasiłku? Pewnie wspaniały z Ciebie musi byc "mózg" skoro nigdzie indziej się nie dostałeś...
absolwent
Ciekawe jaki pomysl na siebie miał sir "Woland ze Spychowa"?jaki pomysl maja ci którzy tu tylko narzekają?NIKT WAM NIC NIE DA jeśli sami sobie nie zapracujecie.jak nie radzisz sobie ze znalezieniem posady za 2000 to pracuj za 1000 bo widać nie zasługujesz na więcej.nie szkoda wam czasu na narzekania przed klawiaturą????Do roboty
Ukryty
Komentarz został ukryty, ponieważ naruszał regulamin portalu.
2010-12-30, 13:53
ex student wsbif
Artykuł na pewno sponsorowany, byłem tam pół roku, po czym uznałem, że żal wydawać pieniądze na coś, z czego nie ma nic. Każdy kto tam był wie jaki jest poziom... Żeby nie było, studiowałem politologię.
zxc
do marty - jak juz jesteś taka mądrala to z prof. Czekajem. Nie, nie miałam z nim ale z prof. Osiatyńkim czy z prof. Owsiakiem owszem więc nie wiem do czego pijesz. Poza tym może to twój tatuś zmarnował kasę na twoje wykształcenie, ja żeby studiować musiałam sobie "dorabiać". A tobie przydałoby się trochę kultury.
Woland ze Spychowa
Hehe, no rosną nam Balcerowicze rosną. Wybitne umysły jakich mało. Jak nie masz pomysłu na siebie, to idziesz właśnie tam:)
marta
do zxc/miałas zajęcia z Czekajem?Jak nie to naucz sie czytania ze zrozumieniem.jesli nie nauczyłas sie tego w WSBiF to znaczy że tatuś zmarnował kase na twoje ksztalcenie
zxc
"...nie mają kłopotów z uzyskaniem dobrych posad na lokalnym rynku pracy..." tak, jestem świetnym przykładem, magistra zrobiłam prawie dwa lata temu, dyplom na piątke, ale co z tego, od tego czasu byłam dosłownie na kilkudziesięciu rozmowach, pracy do tej pory nie mam, no chyba że chciałabym pracować za 1000zl to na pewno się coś znajdzie
AE Katowice
To żart czy artykuł sponsorowany? W rankingu Polityki za 2010 r. ta uczelnia zajmuje 46 miejsce, i to wśród uczelni niepublicznych. Gdyby oceniać wszystkie typy uczelni w jednym rankingu (jak to robiła Polityka w przeszłości) może załapała by się do 9 dziesiątki??
politologia
Tak, ja tam chodziłam trzy lata temu, ale na politologię i byłam zadowolona. Nauczyłam się tam o wiele więcej, niż na magisterce na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Wiadomo, plusem szkoły prywatnej jest to, że rzeczywiście nie jest się takim anonimowym i wszyscy nie traktują cię jak śmiecia, jak ma to miejsce na molochach państwowych. Co do poziomu nauczania - jak wszędzie, jeśli chcesz, to się nauczysz, jak nie, to się prześlizgniesz. Ale chyba nawet więcej takich ślizgających sie miałam na US-iu, bo nie musieli tam płacic za poprawki i nie mobilizowało ich to do nauki tak, jak na prywatnej.
reni
a ja słyszałam że ta szkoła jest kiepskachodził tam ktoś i możne napisać jak ta szkoła się ma
Klauzula informacyjna ›