James Jurczyk przedstawia siebie jako specjalistę do wynajęcia. Jest niezwykle skutecznym fachowcem. Dzięki jego talentowi niedzielne wybory samorządowe w Bielsku-Białej wygrał Jacek Krywult oraz popierający go komitet wyborców. To była trzecia kampania, którą Jurczyk wygrał dla Krywulta. Zaraz po ogłoszeniu zwycięstwa, spakował manatki i wyjechał na zasłużony urlop.
 
W mieście pozostali wszyscy inni zwycięzcy wyborów, którzy tworzyć będą władze bielskiego samorządu szóstej kadencji. Czasu na świętowanie wygranej jest niewiele. Według przepisów, pierwsza sesja nowej Rady Miejskiej w Bielsku-Białej powinna się odbyć w tydzień po oficjalnym ogłoszeniu zbiorczych wyników głosowania do rad gminnych w Dzienniku Urzędowym. Zgodnie z zapowiedziami, ustne ogłoszenie nastąpi jutro, lecz na piśmie ukaże się prawdopodobnie dopiero po drugiej turze wyborów. Chodzi o to, aby w całym kraju pierwsze sesje rad gminnych odbywały się mniej więcej w tym samym czasie.
 
Sesję zwoła były przewodniczący Rady Miejskiej Jarosław Klimaszewski, a poprowadzi ją najstarszy radny. Radnym-seniorem jest 67-letni Jan Dzida wybrany z listy Komitetu Wyborczego Wyborców Jacka Krywulta. Tylko o parę miesięcy młodszy jest Franciszek Nikiel z tego samego komitetu. Najstarszą osobą, która w wyniku niedzielnych wyborów została radnym jest prezydent Krywult (69 lat), ale on zrzeknie się mandatu na korzyść innej osoby ze swojego ugrupowania.
 
Mandatu nie zrzeknie się natomiast Grażyna Staniszewska. Jest ona jedyną kandydatką, którą wybrano do rady z list popierającego ją komitetu wyborczego. Mimo dobrej posady rządowej w Warszawie, z pracy w bielskiej Radzie Miejskiej nie zamierza zrezygnować także Krzysztof Michalski. - Jestem zadowolony z uzyskania mandatu radnego - powiedział nam prezes Agencji Mienia Wojskowego. Michalski nie wyklucza ponownego startu w wyborach na prezydenta miasta. Obiecuje sobie, że dzięki pracy w radzie za cztery lata będzie wiedział znacznie więcej o Bielsku-Białej i dlatego w kolejnej kadencji jego szanse na prezydenturę poważnie wzrosną.

 
Pytany o przyczyny niedzielnego niepowodzenia mówi o krótkiej kampanii. Tłumaczy, że Platformie Obywatelskiej zabrakło czytelnego sygnału, który pomógłby przeciętnemu wyborcy zrozumieć różnice w programach PO oraz KWW Jacka Krywulta. Zdaniem Krzysztofa Michalskiego, te dwa ugrupowania długo łączył sojusz w radzie i stąd część elektoratu mogła być przekonana, że mają one nadal takie same postulaty.
 
Od chwili kiedy poznano rozkład sił w nowej radzie trwają nieoficjalne rozmowy o współpracy. Pełnomocnik KWW Jacka Krywulta, James Jurczyk deklaruje, że zrobił już swoje i nie interesują go harce polityczne radnych. Uważa jednak, że prezydent nie musi zawierać żadnych sojuszy programowych. Dysponując poparciem 11-osobowego klubu, jest potęgą, z którą wszyscy muszą się liczyć.
 
Ale Krzysztof Michalski jest innego zdania. Twierdzi, że „najbardziej naturalny” byłby sojusz klubu Krywulta z PO, która posiada osiem „szabel’ w radzie. Jest przekonany, że na potrzebę zawarcia takiego paktu wskazuje wynik wyborczy. Jarosław Klimaszewski powiedział nam, że rozmowy już trwają. Podobno toczą się z udziałem wszystkich ugrupowań, które mają swoich przedstawicieli w Radzie Miejskiej, lecz wiadomo kto rozdaje karty. Do przyjmowania uchwał potrzebna jest większość, a jedenaście osób to zbyt mało, aby prezydent mógł skutecznie rządzić. W toku obecnych rozmów kuluarowych strony ustalą parytety, wedle których dojdzie do podziału funkcji w Radzie Miejskiej.
 
Na pierwszej sesji wszystkie osoby wybrane do rady złożą uroczyste ślubowanie. Od tego momentu zaczną pełnić mandat. Po wyborze przewodniczącego Rady Miejskiej, radny senior przekaże mu prowadzenie obrad. Odtąd będzie on jednym z głównych graczy na mapie politycznej Bielska-Białej. Następnie wybrani zostaną wiceprzewodniczący rady.
 
Nowy szef rady przejmie Biuro Rady Miejskiej, które odpowiedzialne jest za organizowanie prac naszego sejmiku powiatowego. Od 1994 roku, czyli od początku funkcjonowania biura w strukturze Urzędu Miejskiego, jego dyrektorem jest nieprzerwanie Danuta Brejdak. Przewodniczący teoretycznie może ubiegać się o zmianę na stanowisku dyrektora biura. W tym celu musi wystąpić z wnioskiem do prezydenta miasta, któremu formalnie Brejdak podlega.
 
Robert Kowal