Jak dotąd impreza taka nigdy nie odbywała się w Beskidach. Przez trzy dni w ustrońskim amfiteatrze wystąpiło kilkanaście zespołów, które zaprezentowały  muzykę wprost z Dzikiego Zachodu jak i folk. Fani brzmień rodem z polskiego Mrągowa mieli możliwość zobaczyć i posłuchać swoich ulubionych wykonawców. Do Ustronia zawitały zespoły nie tylko z  Czech, Polski i Słowacji, ale także z USA. Zagrały m.in. Whiskey River, Wolna Grupa Bukowina, Peter and the Rowers, Grupa Furmana, Dean Collins, Czas na Grass, Bridge. Całą imprezę poprowadził Wojciech Cejrowski - pierwszy kowboj RP.

Zdaniem głównych organizatorów festiwalu, Śląsk jest zagłębiem muzyki country - dlatego też Mrągowo ma swój festiwal, a Ustroń będzie miał swój.

Fot. Marcin Łukaszewicz  www.graphia.pl