Teatr olbrzymów i liliputów

Bielski Teatr Lalek Banialuka po raz kolejny sięgnął po klasykę literatury. Premiera ,,Podróży Guliwera” Jonathana Swifta otworzyła nowy sezon, w którym najmłodsi bielszczanie otrzymają dużą porcję tego, co lubią najbardziej, czyli bajek.
Sztukę wyreżyserował Marián Pecko, wielokrotnie nagradzany słowacki reżyser i dyrektor artystyczny teatru w Bańskiej Bystrzycy. Bielscy widzowie znają go z takich przedstawień, jak Mr Srcooge, Piękna i Bestia (nagrodzona Złotą Maską w 2005 roku za najlepszy spektakl dla dzieci) czy Królowa Śniegu. Słowaccy artyści zaprojektowali również występujące w spektaklu lalki oraz scenografię.
Powieść Jonathana Swifta pt. „Podróże Guliwera” została napisana w 1726 roku. Odebrano ją jako połączenie satyry na ludzką naturę z parodią popularnych w tamtym okresie powieści podróżniczych. Niedługo po pierwszym wydaniu książka zdobyła ogromną popularność. Uznano, że stanowi lekturę uniwersalną, czytaną przez wszystkie warstwy społeczne. Do dzisiaj jest to jedna z najważniejszych powieści w historii literatury angielskiej.
Autorzy spektaklu w teatrze Banialuka nie do końca pozostali wierni klasycznej wersji przygód Guliwera. Zamiast jedynie opisywać liczne podróże bohatera, skupili się na przesłaniu opowieści i nieco zmienili jej fabułę. Guliwer (w tej roli znakomity Piotr Tomaszewski) snuje na scenie swą fascynującą opowieść o odległych lądach, niesamowitych krainach i fantastycznych przygodach. Podczas licznych wojaży doświadczył zarówno wielkiej chwały, jak i upokorzenia. W krainie Liliputów poznał smak zwycięstwa i siłę władzy. Z kolei w świecie Olbrzymów zrozumiał, czym jest poniżenie i bezsilność.
Siłą tego spektaklu są scenografia i kostiumy. Dzięki pomysłowości Evy Farkašowej iPavla Andraško widzowie zostają przeniesieni do świata barwnych lądów, niecodziennych postaci i stworzeń. Maleńką krainę Liliputów zamieszkują pacynki, zaś wyspę Olbrzymów - przerażające, gigantyczne kukły. Ogromne brawa należą się aktorom za to, że potrafią umiejętnie grać, dźwigając na sobie skomplikowane konstrukcyjnie kostiumy.
Muzyka - specjalnie skomponowana na potrzeby tego spektaklu przez Róberta Mankovecký’ego - wprawia w ruch morze i nadaje rytm akcji, posyłając Guliwera na kolejne, nieznane lądy.
Reżyser Marián Pecko dokonał niezwykłego zabiegu, likwidując przestrzeń sceniczną. Aktorzy mają bezpośredni kontakt z publicznością. Guliwer podróżuje nie tylko na scenie, ale też wśród widowni, co wzbogaca odbiór tego przedstawienia. Bohaterowie sztuki pływają między rzędami niczym po morzu, a olbrzymy próbują zjeść poszczególnych członków widowni.
Podróże Guliwera nie są przedstawieniem przeznaczonym wyłącznie dla dzieci i to nie tylko dlatego, że olbrzymie kukły mogą wzbudzać strach wśród najmłodszych widzów. Historia Guliwera skłania do refleksji nad zawiłościami ludzkiej natury i naszych postaw wobec inności. Autorzy spektaklu krytykują rządzę władzy, pychę i przemoc. Aktorzy wygłaszają zasady, których powinien przestrzegać każdy człowiek. Należą do nich m.in. nie poniżanie innych, nie wyśmiewanie słabszych i…częstsze odwiedzanie teatru.
W Banialuce z tym ostatnim nie powinno być kłopotów pod warunkiem, że na scenie wystawiane będą tak znakomite sztuki, jak Podróże Guliwera. W przedstawieniu Mariana Pecko pełne przepychu kostiumy i lalki - występujące wśród nieustannie zmieniającej się dekoracji - oraz niezwykła muzyka tworzą widowisko atrakcyjne zarówno dla dziecięcych liliputów, jak i dorosłych olbrzymów.
Z myślą o młodych bielszczanach zaplanowano także kolejne premiery tego sezonu. Na bielskiej scenie zinterpretowane zostaną kolejno trzy utwory z klasyki literatury dziecięcej. Najmłodsi widzowie spotkają się z ulubionymi bohaterami bajek i baśni. Są to postaci, z którymi mogą się identyfikować i wspólnie przeżywać niezwykłe przygody, smutki i radości.
W listopadzie zrealizowane zostanie widowisko Wilk i koźlęta na motywach baśni braci Grimm, którego reżyserem i autorem scenariusza jest Alexander A. Łabiniec.
Natomiast w lutym najmłodsi widzowie zostaną zaproszeni do egzotycznego świata Tygrysa Pietrka Hanny Januszewskiej stworzonego przez wybitną scenografkę Zofię de Ines, znanego bielskiej publiczności muzyka Krzysztofa Maciejowskiego oraz Lucynę Sypniewską - aktorkę Banialuki, która po raz kolejny wystąpi w roli reżyserki. Wiosnę teatr Lucyny Koziej przywita pierwszą w wieloletniej historii tej sceny inscenizacją Calineczki H. Ch. Andersena. Reżyserem spektaklu jest bielszczanin Witold Mazurkiewicz.
Poza tytułami premierowymi, w repertuarze teatru są takie spektakle skierowane do dzieci, jak: Baśń o Rycerzu bez Konia, Czerwony Kapturek, Diabelskie figle, Ferdynand Wspaniały, Koziołek Matołek 2, Mr Scrooge, Przygody Sindbada Żeglarza, Śpiąca Królewna, Tomcio Paluszek oraz Zielony Wędrowiec.
Agnieszka Pollak-Olszowska
Foto: D.Dudziak

Artykuł wyświetlono 2711 razy.
REKLAMA
REKLAMA
Zobacz również
Komentarze 0
brak komentarzy
Klauzula informacyjna ›