Bielska spółka informatyczna Techmex znajduje się na skraju bankructwa. Zadłużenie krótkoterminowe firmy przekracza 167 mln zł, z czego ponad 91 mln zł stanowią kredyty i pożyczki bankowe. Znaczna część zobowiązań jest już przeterminowana. W tej sytuacji jeden z największych wierzycieli domaga się od sądu ogłoszenia upadłości przedsiębiorstwa przez likwidację majątku.
 
O zadłużeniu spółki wobec indywidualnych współpracowników pisaliśmy kilkakrotnie. Na nasze pytania jej przedstawiciel za każdym razem obiecywał rychłą spłatę zobowiązań, a po upływie wyznaczonego przez siebie terminu uregulowania należności, wymyślano kolejny równie fikcyjny. Studenci domagający się od Techmeksu zaległych wypłat za pracę przy realizacji kontraktów z Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, założyli nawet forum internetowe, na którym zastanawiają się, jak odzyskać swoje pieniądze. Niektórzy założyli w sądzie sprawy przeciwko bielskiej spółce giełdowej.
 
Okazuje się jednak, że zadłużenie wobec studentów, to wierzchołek góry lodowej. Dużo większe kwoty Techmex winien jest bankom, które kredytowały jego działalność. Np. Kredyt Bankowi firma zalega na ponad 17 mln zł. Na podobna kwotę - Bankowi DnB Nord.. Oba zobowiązania miały być uregulowane do 30 kwietnia. Natomiast do 30 października musi oddać 31,8 mln zł BRE Bankowi. Do tego dochodzi prawie 13 mln zł długu wobec ING BSK. Na wpłatę w wysokości 6 mln zł czekają też w Podkarpackim Banku Spółdzielczym.
 
Grupa ING BSK jest drugim co do wielkości - po prezesie Jacku Studenckim - akcjonariuszem Techmeksu. Mimo to bank zdecydował się wystawić swoją wierzytelność na sprzedaż i - zdaniem specjalistów od rynku kapitałowego – nie będzie miał kłopotów ze znalezieniem nabywców. Decyzja ING BSK wynikała z obaw, że spółka nie spłaci swoich zobowiązań w terminie, a na ogarniętym kryzysem rynku finansowym pieniądz jest dobrem coraz bardziej gorącym.
 
Ale sensacją końcówki minionego tygodnia stał się wniosek banku DnB Nord o ogłoszenie upadłości zadłużonego przedsiębiorstwa. Jak wyjaśnił nam rzecznik prasowy banku Łukasz Piasta, złożenie wniosku poprzedziły nieformalne rozmowy bankowców z szefami Techmeksu na temat nowych warunków uregulowania należności. Nie przyniosły one jednak spodziewanych rezultatów i dlatego bank zażądał od sądu ogłoszenia upadłości poprzez likwidację majątku bielskiej firmy. Na wieść o wniosku załamał się kurs Techmeksu na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Jednego dnia notowania akcji spadły o 37 proc.!
 
Piasta podkreśla, że jest to standardowa metoda zabezpieczenia interesów finansowych banku oraz jego depozytariuszy. Korzysta z niej jednak wyłącznie w wyjątkowych przypadkach. Rzecz jasna, bankructwo spółki jest najgorszym rozwiązaniem, także dla pracowników firmy i ich rodzin. Dlatego bank liczy na to, że w obliczu upadłości dojdzie do postępowania ugodowego, które zakończy się np. niewielką korektą terminu spłaty.

 
Wniosek złożono w wydziale gospodarczym Sądu Rejonowego w Bielsku-Białej, który rozpozna go na rozprawie w dniu 19 listopada. Wyznaczono tymczasowego nadzorcę sądowego, lecz zarządzanie majątkiem spółki pozostawiono dłużnikowi. W przypadku ogłoszenia upadłości, sąd określi wartość przedsiębiorstwa, po czym zabezpieczy roszczenia wierzycieli na majątku firmy do wysokości istniejących wierzytelności. W takiej sytuacji w Techmeksie pojawi się syndyk, który w drodze licytacji może sprzedać niektóre składniki majątku firmy, aby zaspokoić roszczenia banków.
 
W minioną sobotę zarząd spółki ogłosił komunikat, w którym poinformował o negocjacjach z bankami kredytującymi firmę. Rozmowy te mają na celu czasowe wstrzymanie egzekwowania należności oraz dokonanie restrukturyzacji zadłużenia. Techmex zapewnił o wprowadzeniu programu restrukturyzacyjnego, którego działania zostały ukierunkowane głównie na zmniejszenie zapotrzebowania na kapitał obrotowy. Firma chce oszczędzać m.in. na kosztach osobowych, w tym zarządu, ograniczeniu floty samochodów służbowych, obniżeniu wydatków telekomunikacyjnych i spedycyjnych oraz rezygnacji z wynajmowania części powierzchni biurowej.
 
W programie naprawczym Techmex chce dążyć do zwiększenia płynności finansowej spółki, ale nie będzie to łatwe zadanie. Pod koniec czerwca na jej kontach bankowych było zaledwie 100 tys. zł.
 
                                                                                                        Robert Kowal
 
O problemach finansowych Techmeksu pisaliśmy: