Możliwe, że już wkrótce nasze miasto znów wypięknieje. Rozstrzygnięty został bowiem pierwszy etap drugiej edycji konkursu na „Zielony Zakątek”. Inicjatywa byłej europosłanki Grażyny Staniszewskiej jest szansą na przeobrażanie marnujących się nieużytków w miejsca, gdzie dzieci się pobawią, a dorośli wypoczną. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie planem, to pod koniec przyszłego roku na osiedlu Karpackim powstanie tor saneczkowy, między ulicami Wyzwolenia i Lwowską zaś - ściana wspinaczkowa.
Ideą konkursu było zmobilizowanie społeczności Bielska-Białej do działania na własną rękę. Stworzenia czegoś, co przysłuży się bielszczanom. Co sprawi, że nasze miasto stanie się przyjemniejsze i wygodniejsze. Na tegoroczną edycję spłynęły tylko dwa projekty. Staniszewska podkreśla jednak, że nie liczy się ilość, ale jakość. Małą ilość zgłoszeń tłumaczy tym, że jest to bardzo skomplikowane przedsięwzięcie. Nie wystarczy przecież oryginalny pomysł, ale trzeba jeszcze znaleźć dysponentów gruntu i sponsorów do zrealizowania projektu. Tak więc konkurs nie polega tylko na wymyśleniu czegoś ciekawego, ale na udowodnieniu, że da się go zrealizować. 
Podczas konferencji podsumowującej pierwszy etap drugiej edycji konkursu Grażyna Staniszewska oświadczyła, że organizację konkursu przejęło Towarzystwo Przyjaciół Bielska-Białej i Podbeskidzia. Partnerem przedsięwzięcia pozostał europoseł Jan Olbrycht. Konferencja była też szansą, żeby dwie wyróżnione grupy zaprezentowały swoje pomysły.
Z małej górki… tor saneczkowy
 - Nasze osiedle zostało zbudowane ok. 25 lat temu, a tereny zielone wciąż nie są zagospodarowane - mówił na spotkaniu Antoni Kruczek z rady osiedla Karpackiego. - Zamiast służyć zwykłym mieszkańców jako zielona wyspa w środku miasta, jest więc ulubionym miejscem dla amatorów tanich trunków. Postanowiliśmy, że koniec z tym. Teren pomiędzy basenem Troclik, ulicą Andersa i ulicą Sosnowskiego stanie się chlubą osiedla. Mieszkańcy już kilka razy zwracali się do władz z prośbą o zagospodarowanie tego terenu, ale doszliśmy do wniosku, że jeśli sami tego nie zrobimy, to nikt nam nie pomoże.
Pomysłodawcy „Zielonego Zakątka” na osiedlu Karpackim nawiązali współpracę z BBOSiR. Na terenie zaadaptowanym dla potrzeb projektu znajduje się góra ziemi po wykopach fundamentów pod blokowisko. Ośrodek zobowiązał się do opracowania projektu i budowy toru saneczkowego oraz tarasu widokowego na szczycie tej górki. Będzie także wykonawcą przeszkód dla rolkowców oraz deskorolkowców.
Teren, który zostanie zagospodarowany będzie podzielony na trzy części. Na pierwszą składać się mają piaskownice, zjeżdżalnie i zabawki dla dzieci. W drugiej powstanie wspomniany skatepark dla młodych, a w trzeciej - rozległy trawnik, na którym będzie można urządzać rodzinne pikniki. Całość ma być „przepasana” dróżkami spacerowymi, przy których staną ławeczki. Dla bezpieczeństwa i większej funkcjonalności „zakątek” zostanie wyposażony w latarnie.
Dla każdego coś miłego
 - Kiedy zakładaliśmy radę, to postanowiliśmy, że naszym celem będzie zagospodarowanie ogródka jordanowskiego - opowiadała Katarzyna Trzop-Mleczko, przedstawicielka rady osiedla Bielsko-Biała Wschód. - Teren między ulicami Wyzwolenia, Piłsudskiego i Lwowską nie jest obecnie wykorzystany. Niestety, nasza część miasta nie ma ani basenu, ani parku. Dlatego ten projekt jest szansą, żeby również u nas powstały jakieś atrakcje.
Opisany przez panią Katarzynę teren, to długi, wąski pas. Według projektu, ma on zostać podzielony na kilka sektorów przeznaczonych dla różnych grup wiekowych. Część dla dzieci zostanie wyposażona w huśtawki, zabawki na sprężynach, zjeżdżalnie i piaskownicę, która będzie usytuowana w niecce po starej sadzawce. Nadmiar energii młodzież może spożytkować na wspinaczkę po specjalnej ściance, która ma stanąć w sektorze młodych. Z myślą o nich powstanie także wyciąg linowy. Nieopodal staną stoły do gry w szachy oraz ping ponga. W części wypoczynkowej znajdą się ławeczki i miejsce na grilla, a dla seniorów - altana. Teren będzie ogrodzony i oświetlony. Po godz. 22 zostanie zamknięty.
Oba projekty są ciekawe. Ich autorzy oraz Grażyna Staniszewska zapewniają, że wszystko jest dokładnie obmyślone i teraz pozostaje tylko przystąpić do realizacji. Wykonawcy mają na to rok.
 - Podczas poprzedniej edycji trzeba było zrealizować projekt w ciągu sześciu miesięcy - wyjaśnia Staniszewska. - Okazało się jednak, że to stanowczo za mało. Dlatego tym razem dajemy zwycięzcom czas do końca przyszłego roku.
Przypomnijmy, że do poprzedniej edycji swoje pomysły zgłosiło pięć grup. Trzy z nich zostały wyróżnione, a obecnie trwa realizacja projektów. Wkrótce powinniśmy zobaczyć efekty prac rad osiedla Straconka, Górnego Przedmieścia i Bielsko-Biała Południe.
                                                                                                          Magdalena Dydo