Bielsko-Biała jest jednym z 44 miast kandydujących do przyjęcia drużyn występujących w EURO 2012. Szanse stolicy Podbeskidzia zmniejszyły się jednak, kiedy władze UEFA zadecydowały, że Chorzów i Kraków pozostaną na liście rezerwowej miast - gospodarzy turnieju. Ale sprawa nie jest przesądzona. Nasze miasto ma nadal atuty, dzięki którym realnie liczy się w stawce kandydatów z kraju i zagranicy.
 
Z ponad 100 miast kandydujących do miana bazy treningowej dla uczestników Euro 2012, wybrano 44. W gronie tych miejscowości znalazła się Bielsko-Biała. Bliskość ewentualnych miast - gospodarzy (Kraków i Chorzów), przyzwoita baza hotelowa oraz ośrodek treningowy spełniający wymagania europejskiej centrali piłkarskiej spowodowały, że stolica Podbeskidzia stała się łakomym kąskiem dla ewentualnych finalistów kolejnej edycji mistrzostw Europy.
 
Nadzieja w problemach Ukrainy
 
Niestety, sprawa skomplikowała się, kiedy sternik europejskiego futbolu Michael Platini odrzucił kandydatury Chorzowa i Krakowa jako miast goszczących Euro 2012. Szansą dla tych miast są jeszcze problemy Ukrainy - współgospodarza czempionatu. Jak na razie, jedynie Kijów spełnia oczekiwania władz UEFA. Potężne problemy z infrastrukturą i kolejne cięcia budżetowe dla tej inwestycji uchwalane przez parlament ukraiński przyprawiają włodarzy europejskiej piłki o ból głowy.
 
Do końca listopada br. nasi wschodni sąsiedzi mają czas na uporządkowanie tego chaosu organizacyjno - finansowego. Jeśli sobie nie poradzą, swoją wielką szansę otrzymają polskie miasta z listy rezerwowej. W kuluarach snuje się scenariusze, w których Chorzów i Kraków zostają włączone do mistrzostw. Jednym z nich jest definitywne odebranie Ukrainie turnieju i akces dwóch miast niemieckich do przedsięwzięcia. W tym kontekście mówi się o Lipsku i Berlinie.
 
Taka opcja znacznie przybliżyłaby Bielsko-Białą do machiny Euro 2012. Gdyby jednak powyższa ewentualność nie doszła do skutku, to i tak są powody do optymizmu. Nie przyznanie miastu Chorzów prawa do współorganizowania Euro 2012 nie przekreśla naszych szans na przydzielenie nam bazy treningowej. - Wymagania UEFA mówią o godzinnej drodze do najbliższego lotniska, a nie do najbliższej areny rozegrania meczów finałowych - mówi rzecznik bielskiego magistratu Tomasz Ficoń. - Sprawa jest więc otwarta.
 
Kryteria na wyciągnięcie ręki
 
Jakie wymagania należy spełnić, aby zostać bazą treningową dla uczestnika Euro 2012? Otóż, dużą wagę przywiązuje się do jakości hoteli. Muszą to być obiekty pięciogwiazdkowe, choć dopuszcza się możliwość, aby część z nich była czterogwiazdkowa. W każdym z obiektów musi być m.in. co najmniej 50 standardowych pokoi dwuosobowych, pięć apartamentów i kolejnych pięć o podwyższonym standardzie.

 
Ponadto do dyspozycji piłkarzy powinno być oddane przynajmniej jedno najwyższej klasy boisko o standardowych wymiarach 105x68 m, umożliwiające przeprowadzenie treningu zamkniętego. W odległości 20 minut jazdy od hotelu udostępniona być musi infrastruktura treningowa, która odpowiada standardom UEFA
 
Przypomnijmy, że w projekt bazy pobytowej dla miasta Chorzowa został włączony ośrodek treningowy bielskiego Rekordu oraz hotel „Jawor” w Jaworzu. Te dwa obiekty już dzisiaj spełniają większość wymogów formalnych. Dużym problemem może być jednak pokonanie w 20 minut trasy dzielącej Jaworze i Cygański Las. Ale reguły UEFA nie są sztywne i problem ów można nieco „naciągnąć”. Gorzej jest z godzinnym dojazdem do najbliższego lotniska. W obecnych warunkach podróż do Pyrzowic pod Katowicami oraz krakowskich Balic zajmuje znacznie więcej czasu.
 
Nowo budowane lub planowane do modernizacji bazy pobytowe muszą być gotowe do użytku na początku 2010 roku. Działacze PZPN przekonują jednak władze UEFA, aby te przesunęły termin publikacji listy obiektów treningowych na listopad 2011 roku. PZPN zarekomenduje UEFA około 30 ośrodków. Wstępnego wyboru obiektów dokona strona polska, zaś ostateczną decyzję podejmie europejska centrala piłkarska. Wyselekcjonowane obiekty znajdą się w specjalnym folderze, który zostanie wysłany do wszystkich europejskich federacji. Jest duża szansa, że w tym gronie znajdzie się Bielsko-Biała.
 
 - Dotychczas były u nas dwie komisje oceniające poziom przygotowania do mistrzostw - podkreśla Tomasz Ficoń. - Generalnie były zadowolone z tego, co już mamy i z tego, co planujemy jeszcze zrobić.
 
Uczestnicy Euro 2012 nie mają jednak obowiązku wyboru polecanych baz. Finaliści turnieju będą mogli we własnym zakresie znaleźć hotel i ośrodek treningowy. Wśród regionalnych konkurentów naszego miasta w wyścigu o rekomendację UEFA znajdują się m.in. Ustroń/Pawłowice i Wodzisław Śląski.
 
Korzyści mogą być duże
 
Co zyska Bielsko-Biała na przyjęciu jednej z drużyn występujących na Euro 2012? Z pewnością - zyska na prestiżu. Do miasta zjadą czołowe postaci zagranicznej federacji piłkarskiej. Wraz z zawodnikami i działaczami przywędrują dziennikarze z danego kraju, którzy będą śledzić każdy krok swoich piłkarzy. W ślad za ekipą narodową będą też podążać tłumy fanów, którzy wypełnią puby, restauracje i hotele. Wpływy z tytułu obsługi gości będą ogromne. Szczególnie w przypadku wizyty kibiców m.in. z Anglii, Holandii czy Niemiec. Pobyt kibiców z tych krajów może jednak wiązać się z chuligańskimi burdami, co zwiększy wydatki na bezpieczeństwo w mieście.
 
Na przyjeździe którejś z czołowych reprezentacji Starego Kontynentu skorzystają również bielscy miłośnicy futbolu. Do 2012 roku zostanie z pewnością oddany do użytku zmodernizowany Stadion Miejski, na którym goście będą mogli rozgrywać mecze kontrolne przed turniejem.
 
Paweł Hetnał