Słomianego Judosza prowadzili dziś ulicami Skoczowa dwaj miejscowi strażacy w strojach halabardników. Zdrajca Jezusa miał na szyi 30 srebrników. Za nimi szli ludzie, którzy wytykali Judosza palcami, śmiejąc się i drwiąc. Judosz wyruszył, jak co roku, spod skoczowskiej remizy strażackiej. Zgodnie z tradycją trzykrotnie musiał pokłonić się dwóm najważniejszym budynkom w Skoczowie: ratuszowi oraz probostwu. Zwyczaj powtarzany jest w Wielką Sobotę. Tego dnia po przemarszu skoczowianie publicznie "palą" Judosza pod remizą, co symbolizuje niszczenie zła. Miejscowi historycy spierają się o genezę Judosza. Najprawdopodobniej zwyczaj jest rodzimy.