Na początku lutego w artykule "Reksio stanie nad Białą"  jako pierwsi informowaliśmy, że na placu między ulicami 11 Listopada i Stojałowskiego stanie obok fontanny rysunkowy symbol Bielska-Białej. Dzisiaj wiemy już dokładnie, jak w nowej odsłonie będzie wyglądał skwer z kundelkiem w roli głównej. 
Jak poinformował nas Piotr Then z firmy MAT – Machlowski & Then, który jest autorem projektu, inwestycja musiała spełniać szereg warunków. Należało zagospodarować cały placyk nad Białą, a jednocześnie pozostawić ścieżki komunikacyjne dla pieszych. Stąd pojawił się pomysł zamontowania wielu źródeł światła - w tym pęknięć w płycie placu - przez które będzie się wydobywać światło. Dzięki temu powstałoby wrażenie wypełnienia wolnej przestrzeni, głównie wzdłuż banku. Świetliste pasy mają kierować uwagę przechodniów na główną atrakcję tego miejsca, czyli na Reksia i jego fontannę.
Z myślą o niepełnosprawnych
Ponieważ plac otoczony jest zabytkowymi kamienicami, jego przyszły wygląd musiał wpisać się w tę stylistykę. Od projektanta zażądano też, aby infrastruktura skweru była przyjazna dla osób niepełnosprawnych. Cieszymy się, że tym razem nie zapomniano o licznej grupie bielszczan, dla których przed rokiem zamknięto schody do ulicy Barlickiego.
Konieczne więc było, aby placyk wspólnie z nawierzchnią ul. 11 Listopada oraz chodnikiem przy ul. Stojałowskiego tworzył jedną płaszczyznę. Tak też się stało. Projektant „zgubił” różnicę poziomów, dzięki czemu swobodnie będą się tu mogły poruszać zarówno wózki inwalidzkie, jak i te z dziećmi. Wykonana z granitowych płyt posadzka placu będzie się zlewać z otaczającymi ją chodnikami. Jedynie wzdłuż banku pozostanie pozioma alejka zakończona kilkoma schodkami prowadzącymi wprost na przejście dla pieszych.
Ważne było również i to, aby plac był łatwy w utrzymaniu. Ma stanowić atrakcję samą w sobie, a jednocześnie łatwo poddawać się różnym modyfikacjom przy okazji przystrajania miasta, np. z okazji świąt. To ma być spójna całość komponująca się z otoczeniem i pozostawiająca możliwość dalszych modyfikacji. Np. przy budowie bulwarów wzdłuż rzeki. 
Będzie zielono
Autorzy projektu nie ukrywają, że ich koncepcja miała stanowić przeciwwagę dla odnowionych - a zdaniem wielu bielszczan, zniszczonych - placu Chrobrego i Rynku. Dlatego będzie tutaj dużo zieleni. Naprzeciwko banku posadzone zostaną drzewa, które będą rzucały cień na umieszczone pod nimi ławeczki.
Pomyślano też o miejscach siedzących dla osób, które chcą zażywać kąpieli słonecznych. Na brzegu wzdłuż rzeki zostanie wybudowany murek przystosowany specjalnie do tego, by na nim przesiadywać. Po obu jego stronach pojawi się oświetlenie, które z jednej strony ożywi plac, z drugiej zaś - rzekę. Piotr Then powiedział nam, że w przyszłości jego firma chciałaby także zagospodarować oświetloną ścianę koryta, która obecnie nie nadaje się raczej do eksponowania.
Na murku zamontowana zostanie szklana barierka, która ma zapewnić oparcie dla osób wypoczywających. Dzięki tej tafli szkła, idąc ulicą 11 Listopada już z daleka zobaczymy naszego sławnego bielskiego kundelka.
Wielki-mały kundelek
Dziewięćdziesięciocentymetrowy Reksio zostanie wykonany z brązu. W fazie projektowania pomnika jego wzrost był przyczyną wielu zażartych dyskusji. Twórcy postaci podkreślali, że na kreskówkach kundelek jest mały. Nie można więc odlać 2-metrowego posągu, który z pieska zrobiłby potwora. Autorzy projektu podkreślali natomiast, że postawienie na placu 40-centymetrowego psa nie ma najmniejszego sensu, bo jedynymi osobnikami, które go zauważą będą inne psy.
Wymyślono zatem rozwiązanie kompromisowe - Reksio będzie miał przeciwwagę. Tak, żeby niespełna metrowa figurka wydawała się mniejsza niż jest w rzeczywistości. Piesek stanie obok wielkiego żółwia – jak o nieco modernistycznej fontannie mówi sam jej projektant. Żółw o kształcie jajka będzie miał 60 cm wysokości, 9 metrów długości i 6 metrów szerokości. Przy gabarytach fontanny, 90 centymetrów Reksia rzeczywiście nie powinno zrobić z niego potwora.
Nowa miejska fontanna będzie swego rodzaju mozaiką. Zostanie wykonana z wielu czarnych, granitowych, szlifowanych na połysk kostek o wymiarach 6x3 cm. Z kilku miejsc tej połyskliwej płaszczyzny kostki zostaną usunięte, przez co pojawią się w niej nieregularne dziury. Będzie z nich biło kolorowe światło.
Z pękniętej wzdłuż i wszerz skorupy jajka woda ma na przemian spływać kaskadowo i wystrzeliwać na wysokość ok. 60-100 centymetrów. Żółw z pękniętą skorupą będzie brodził w płytkiej wodzie. Również Reksio stanie po kostki w kałuży. Ale dzieciaki spragnione fizycznego kontaktu z ich bajkowym pupilem będą mogły dotknąć ogona łaciatego kundelka, który specjalnie dla nich został w ten sposób zaprojektowany.
Pies się śmieje
Reksio z brązu wyciągnie przed siebie łapkę, a na jego pyszczku pojawi się uśmiech. Duża ilość świateł, światełek i podświetleń ma sprawić, że w nocy placyk będzie wyglądał co najmniej tak samo atrakcyjnie, jak w dzień. Wieczorem, wielokpunktowe oświetlenie podkreśli bajkowość tego miejsca. Nowy plac będzie nawiązywał stylem do przebudowanej ulicy 11 Listopada.
Koszt inwestycji wyniesie prawie 735 tys. zł. Jeśli wszystko pójdzie z planem, to psa z żółwiem na skwerku nad Białą zobaczymy już pierwszego lipca.
                                                                                                                   Magdalena Dydo