Bielscy strażacy mieli pracowity weekend. Gasili siedem pożarów. W Kobiernicach mężczyzna podpalił dom swojej byłej teściowej. Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie.

Spalone wyposażenie kuchenne i 3 tys. zł strat, to bilans pożaru, do którego doszło w sobotę o godz. 21.50  przy ul. Wapiennej w Bielsku-Białej. Spaleniu uległ też pochłaniacz i licznik gazowy, nadpalona została instalacja elektryczna. Dyżurny Miejskiego Stanowiska Kierowania PSP wysłał do akcji trzy samochody gaśnicze. Okazało się, że pożar powstał w wyniku zwarcia... zapalniczki do gazu.

Stolarka drzwiowa, okienna, drewno opałowe i trzy rowery górskie spłoneły w sobotę rano w wyniku pożaru budynku gospodarczego przy ul. Konopnickiej w Bielsku-Białej. Straty oszacowano łącznie na ok. 3 tys. zł. Strażakom udało się uratować mienie warte kolejnych 20 tys. Przyczyna pożaru nie została jeszcze ustalona.

Natomiast wczoraj po godz.14 cztery zastępy wyjechały do pożaru w budynku jednorodzinnym w Kobiernicach. Paliły się schody, które ktoś wcześniej podpalił. Powstałe straty oszacowano na 20 tys zł. Wynikały one z nadpalenia wyposażenia oraz okopcenia ścian w pomieszczeniach. Z informacji uzyskanych przez nasz portal od policji wynika, że podpalenia dokonał były zięć właścicielki budynku.

52-letni mieszkaniec Kóz włamał się do domu byłej teściowej. Wybił szybę w drzwiach wejściowych, a po przedostaniu się do środka rozlał ciecz łatwopalną i usiłował spalić budynek. Na szczęście, właścicielka w samą porę wróciła do domu i wezwała straż pożarną. Kobierniccy policjanci zatrzymali osobę podejrzaną o podpalenie. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Może spędzić w więzieniu najbliższe dziesięć lat.

mad