Obowiązkiem każdego pracodawcy jest zgłoszenie swoich pracowników do powszechnego ubezpieczenia społecznego. Jednak, z różnych powodów, nie wszyscy to czynią. W efekcie muszą się liczyć, że poniosą za to odpowiedzialność karną.

Radosław C., właściciel bielskiej firmy, nie ubezpieczył w ZUS-ie swojej pracownicy. Tego obowiązku nie spełnił także Tomasz K. wobec zatrudnionej w jego żywieckim sklepie sprzedawczyni. To tylko niektórzy z podbeskidzkich przedsiębiorców, którzy w ostatnim czasie zostali oskarżeni o łamanie praw pracowniczych. Sankcje za naruszenie obowiązków wynikających z zapewnienia bezpieczeństwa i higieny pracy są bowiem normowane nie tylko przez branżowe przepisy, ale również przez kodeks karny. Za przestępstwa przeciwko prawom osób wykonujących pracę zarobkową można zostać nawet do dwóch lat pozbawionym  wolności.

Taka właśnie kara grozi, między innymi, bielskiemu przedsiębiorcy, któremu prokuratura zarzuciła nieodprowadzanie za pracowników zusowskich składek. Choć podczas śledztwa tłumaczył się, że nie wynikało to z jego złej woli, ale było efektem złej sytuacji finansowej firmy, nie uznano tego za okoliczność łagodzącą.

Za złamanie przepisów prawa o ubezpieczeniu społecznym stanął również przed sądem handlowiec z Żywiecczyzny. Jak wykazała kontrola inspekcji pracy, chciał on najwyraźniej poczynić oszczędności kosztem zatrudnionej u niego sprzedawczyni. W trakcie inspekcji wyszło na jaw, że pracująca w sklepie kobieta spędza za ladą większą część dnia, choć wcale nie była zatrudniona na cały etat, lecz zaledwie czwartą jego część. Oskarżony złamał także inne przepisy, gdyż do ZUS-u podane zostały nieprawdziwe dane mające decydować o wysokości świadczeń ubezpieczeniowych. W efekcie sprawą zajął się prokurator.

- Zgodnie z prawem, każdy zatrudniony powinien zostać zgłoszony do ubezpieczenia społecznego. Obowiązek ten spoczywa na pracodawcy, który musi to uczynić w ciągu dziesięciu dni od momentu przyjęcia pracownika. Kto tego nie zrobi, powinien się liczyć z odpowiedzialnością karną. W dodatku kodeks jednoznacznie stanowi, że w takich przypadkach nawet zgoda zatrudnionego na podjęcie pracy na czarno, co się często zdarza, nie wyklucza odpowiedzialności pryncypała za przestępstwo przeciwko prawom osób wykonujących u niego pracę zarobkową - mówi sędzia Jarosław Sablik, rzecznik Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej. (ban)