Kilkuosobowa grupka skulonych ludzi chroni się o świcie pod małym zadaszeniem Powiatowego Urzędu Pracy. Pani Jolanta była tutaj o godzinie piątej. Dlaczego o tak wczesnej porze? - Żeby załapać się jeszcze dzisiaj – wyjaśnia. - Sześćdziesiąt numerków tylko rozdają - dodaje pan Henryk. Czy to mało?
 
- Słyszałem, że w ubiegłym tygodniu jakaś kobieta stanęła w kolejce już o czwartej rano – mówi inny bezrobotny.
 
Każdy chce błyskawicznie się zarejestrować. Ma nadzieję, że tym szybciej dostanie nową pracę. Kolejkowicze obawiają się, że jutro przybędzie kolejne kilkadziesiąt osób, więc konkurencja na rynku pracy wzrośnie. W zmarzniętej grupie ludzi pod pośredniakiem są ci, którzy stracili posady - m.in. z branży motoryzacyjnej i budownictwa. Ale stoją i tacy, którzy szukają pierwszej pracy.
 
Michał właśnie zakończył zasadniczą służbę wojskową. - Chcę się urządzić. Bez pracy ani rusz – informuje nas rezerwista. Mówi, że nie będzie wybrzydzał, bo od czegoś zawsze trzeba zacząć. Najlepiej - od rejestracji w Powiatowym Urzędzie Pracy. Lecz skargi słychać nie tylko w kolejce przed urzędem. W środku – też. - Muszę stać drugi raz, bo zapomniałem jednego dokumentu - mówi poirytowany pan Marian.

 
Obawiając się komplikacji i długich kolejek, petenci rezerwują miejsca i zawiązują komitety kolejkowe. Czy to konieczne ? - zapytaliśmy dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Bielsku-Białej Leszka Stokłosę.
 
- Urząd przyjmuje petentów od godz. 7.30, ale faktycznie zainteresowani zbierają się przed budynkiem kilka godzin wcześniej. Zupełnie niepotrzebnie. Skoro jednak tak chcą, wydałem polecenie, aby wpuszczać ludzi już od siódmej, kiedy przychodzą pierwsi pracownicy.
 
W urzędzie wprowadzono system kolejkowy, który ma usprawnić obsługę petentów. Do dyspozycji jest ponad 60 numerków.
 
- Przyjmujemy wszystkich petentów, którzy zgłoszą się w danym dniu. Zdarza się, że kilka osób rezygnuje. Wtedy można przyjąć jeszcze innych. Ludzie gromadzą się przed urzędem już od świtu, ale po otwarciu okazuje się, że jest ich mniej niż numerków -zapewnia Stokłosa. Dyrektor obawia się, że tworzenie kolejek przed urzędem o świcie jest wynikiem niepotrzebnej paniki i plotek.
 
Sprawdziliśmy sytuację na miejscu. W poniedziałek o godz. 10 czekało na przyjęcie około 20 osób, a do ich dyspozycji było 8 czynnych stanowisk. - Jeżeli chodzi o przyjęcia bezrobotnych – wyjaśnia nam dyrektor PUP - to rejestracja opiera się na przepisach kadrowych. Tylko na podstawie kompletu dokumentów zawierających świadectwa pracy można ustalić świadczenia należne bezrobotnemu. Dlatego zapominalscy muszą ponownie pofatygować się do okienka.
 
Aby nadaremnie nie marznąć przez kilka godzin przed drzwiami Powiatowego Urzędu Pracy, powinniśmy pamiętać więc o wszystkich wymaganych dokumentach. Wskaźniki bezrobocia rosną z każdym dniem, a wiele bielskich firm przygotowuje się do zwolnień grupowych. Czy komitety kolejkowe przed pośredniakiem wrócą do pejzażu Bielska-Białej? Nasz portal będzie się tej sytuacji przyglądał na bieżąco.
 
                     
                                                                                                                                                        bud