IX Zimowy Olimpijski Festiwal Młodzieży Europy będzie miał swój bielski epizod sportowy. Już dziś rano młodzi sportowcy rozpoczną treningi w hali lodowej na Sarnim Stoku, a od jutra przystąpią do zawodów w curlingu. Po ich wyjeździe tafla lodowa zakupiona przez miasto na tę okoliczność będzie służyła wszystkim mieszkańcom. Dzięki temu Bielsko-Biała wzbogaci się o nowe sztuczne lodowisko.
 
W br. festiwal jest największą imprezą sportową w naszym kraju. Aby wziąć w niej udział, na Podbeskidzie przyjechało ok.1,6 tys. młodych sportowców z 46 państw europejskich. Tegoroczna edycja imprezy jest pod tym względem rekordowa. Przez cały tydzień młodzież będzie rywalizowała w dziewięciu dyscyplinach. Najlepsi otrzymają 33 komplety medali.
 
                                                                                                                   Kapela na początek
 
Areny sportowej rywalizacji znajdują się w pięciu miastach regionu: w Bielsku-Białej, Cieszynie, Szczyrku, Tychach i Wiśle. Większość uczestników zakwaterowano w Szczyrku, gdzie dziś odbędzie się ceremonia otwarcia festiwalu ( godz.18.30, estrada Skalite). Część mieszka także w Wiśle, do której wszyscy przyjadą na ceremonię zamknięcia (20 lutego, godz. 19, plac Hoffa). Ale główna bazą imprezy jest Szczyrk, gdzie mieści się biuro zawodów oraz centrum prasowe.
 
Można się spodziewać, że wielu festiwalowych gości zjedzie także do nas. Bielsko-Biała jest największym ośrodkiem Podbeskidzia. Duża baza gastronomiczna i kulturalna przyciągnie setki festiwalowych gości. Część odwiedzi nas, aby przyglądać się rywalizacji w jedynej dyscyplinie, której organizację powierzono naszemu miastu. Zawody w curlingu odbywać się będą w hali sportowej Zespołu Szkół Samochodowych i Ogólnokształcących przy ul. Filarowej.
 
O medale w curlingu wśród kobiet rywalizują reprezentacje Danii, Norwegii, Rosji, Szwajcarii, W. Brytanii oraz Polski. Natomiast drużyny męskie wystawiły takie państwa, jak Dania, Norwegia, Czechy, Szwajcaria, w. Brytania i Polska. Treningi zespołów rozpoczną się dziś o godz. 9. Organizatorzy zastrzegają jednak możliwość zmiany godzin treningów oraz uroczystości otwarcia zawodów. W sytuacji śnieżnego paraliżu miasta jest to realna ewentualność. W trzech turach dziennie (o godz.9, 13.30 i 18) do 19 lutego włącznie będą trwały eliminacje. Następnego dnia, w czwartek o godz.9 odbędzie się półfinał kobiet oraz mężczyzn, a o 13.30 - finał. Na godz. 16.30 zaplanowano uroczystość dekoracji zwycięzców oraz zamknięcia zawodów w curlingu. 
 
Dzisiejszą uroczystość otwarcia zawodów w curlingu rozpocznie się o godz. 15.10. Najpierw zobaczymy koncert kapeli góralskiej „Dudoski”, a dwadzieścia minut później rozlegnie się sygnał muzyczny na dudach, który oznaczać będzie otwarcie imprezy. Później będzie defilada uczestników zawodów według kolejności alfabetycznej nazw państw, przy czym reprezentacja Polski pójdzie jako ostatnia. Po defiladzie krótkie przemówienie wygłosi prezydent Bielska-Białej, a po oficjalnym otwarciu zawodów przez przedstawiciela Światowej Federacji Curlingu nastąpi ślubowanie zawodników oraz sędziów.

 
Dla znacznej części bielskiej publiczności zawody będą pierwszym spotkaniem z tą egzotyczną, lecz olimpijską dyscypliną sportów zimowych. W całym kraju uprawia ją zaledwie 300 osób. Curling jest jednak bardzo popularny na świecie. Zawody festiwalowe będą transmitowane przez Eurosport, więc jest oczywiste, że w najbliższych dniach widzowie tego kanału na całym kontynencie skupią swoją uwagę na naszym mieście.
 
                                                                                     Lodowisko na Rynku?
 
W marcu ub.r. w hali na Sarnim Stoku odbyły się mistrzostwa Polski juniorów, które były próbą generalną przed festiwalem. Organizatorzy doskonale wywiązali się wówczas ze swoich obowiązków, lecz frekwencja na widowni była mizerna. – Każdy mecz o mistrzostwo Polski oglądało średnio ok. 150 widzów – ocenia Ryszard Radwan, naczelnik wydziału kultury fizycznej i turystyki UM w Bielsku-Białej. – Mamy nadzieję, że na festiwalowych zawodach będzie znacznie więcej bielszczan. Hala przy Filarowej może pomieścić ok.400 osób.
 
Za stan płyty na składanym lodowisku odpowiada Bielsko-Bialski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Na kilka dni przed festiwalem jakość lodu kontrolował Kanadyjczyk, przedstawiciel Światowej Federacji Curlingu. – Był bardzo zadowolony z naszych przygotowań – powiedział nam dyrektor BBOSiR Marek Sokołowski. Po zamknięciu IX Zimowego Olimpijskiego Festiwalu Młodzieży Europy składane lodowisko zostanie oddane do dyspozycji bielszczan. Miasto kupiło ten obiekt za ponad 0,5 mln zł pochodzących z naszych podatków. Dlatego dostęp do lodowiska powinni mieć wszyscy mieszkańcy.
 
 - Nie będziemy nikogo zmuszali do grania w curling – uśmiecha się dyrektor Sokołowski. – Lodowisko będzie kolejną miejską ślizgawką, która ustawimy w jakiejś atrakcyjnej okolicy. Decyzja o lokalizacji zapadnie po konsultacjach z Ratuszem.
 
Możliwości jest kilka. Może być to osiedle Karpackie lub Beskidzkie. A może śladem wielkich aglomeracji światowych powinniśmy zorganizować ślizgawkę na Rynku? Zanim zapadnie tego rodzaju decyzja, trzeba będzie dokupić bandy, gdyż aktualnie płyta lodowiska wyposażona jest tylko w taśmy. Szacuje się, że bandy będą kosztować na ok. 400 tys. zł. Niewykluczony jest udział inwestorów prywatnych w tym przedsięwzięciu, którzy sfinansowaliby zakup w zamian za możliwość reklamy ich firm na bandach. Pomysł ten trzeba jednak zbadać pod względem jego zgodności z prawem.
 
Nowa ślizgawka miejska mogłaby działać co najmniej trzy miesiące w roku. Lodowisko wyposażone jest w nowoczesny i bardzo sprawny agregat produkcji francuskiej, który umożliwia korzystanie z obiektu w temperaturze do 10 st. C. Po wybudowaniu hali wielofunkcyjnej lodowisko może zostać przeniesione pod dach.
 
 
                                                                                                                                       Robert Kowal