Oszuści ponownie uaktywnili się przed świętami. Jako, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, tym razem połakomili się na łup w wysokości 20 tys. zł. Na szczęście, ich niedoszła ofiara nie dała się nabrać.

Nieznajomy mężczyzna skontaktował się telefonicznie z 84-letnim bielszczaninem zamieszkałym przy ul. Twórczej. Podał się za syna jego kuzynki. Stwierdził, że jest w salonie w Katowicach i zamierza kupić samochód, ale zabrakło mu dwóch tys. zł. Poprosił o pożyczkę brakującej kwoty. Kiedy starszy pan zgodził się na pożyczkę, oszust poprosił o przekazanie pieniędzy zaufanemu koledze. Faktycznie, po jakimś czasie nieznajomy zgłosił się po pieniądze. Ten scenariusz znamy już na pamięć. Niestety, nie znał go pokrzywdzony bielszczanin, który stracił stracił całe swoje oszczędności.

W tym samym dniu, w podobny sposób - podając się za wnuka - oszuści próbowali wyłudzić pieniądze od 81-letniej mieszkanki ul. Młodości w Bielsku-Białej. Poprosili o pożyczenie 5 tys. zł. Dzień wcześniej skontaktowali się telefonicznie z 76-letnią mieszkanką Czechowic-Dziedzic, usiłując wyłudzić 20 tys. zł. Obie kobiety wykazały się rozwagą i kiedy zaczęły wypytywać rzekomych krewnych o imiona pozostałych członków rodziny, oszuści po prostu przerwali rozmowy.

mad