Tej nocy całkowitemu spaleniu uległ dach oraz poddasze budynku przy ul. Mieszka I w Bielsku-Białej. Akcja gaśnicza trwała prawie trzy godziny. Strażacy ewakuowali mężczyznę śpiącego na parterze budynku.

O pożarze strażacy zostali zaalarmowani wczoraj ok. godz. 23. Palił się dach i poddasze budynku jednorodzinnego przy ul. Mieszka I. W akcji gaśniczej brało udział ponad 40 strażaków .Jedna osoba została przewieziona do szpitala. Całkowitemu spaleniu uległ dach budynku oraz poddasze. Straty wynikają również z zalania parteru. Oszacowano je na 80 tys. zł.

Po przyjeździe na miejsce zdarzenia strażacy stwierdzili, że pali się poddasze budynku jednorodzinnego. Ogniem objęty był cały dach domu. Dzięki świadkom ustalono, że w budynku mogą przebywać ludzie. Ratownicy weszli do wnętrza obiektu, aby przeszukać pomieszczenia. Jednocześnie rozpoczęto gaszenie palącego się dachu. Podczas przeszukiwania wnętrza na parterze odnaleziono śpiącą osobę. Poszkodowany, 90-letni właściciel domu, został ewakuowany ze strefy zagrożenia i przekazany w ręce ratowników medycznych. Z objawami zatrucia tlenkiem węgla został przewieziony do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Po zlokalizowaniu pożaru, strażący przystąpili do dogaszania i oddymiania budynku. Odstąpiono od rozbiórki więźby dachowej z uwagi na możliwość zawalenia się ścian budynku. Obiekt został otaśmowany i przekazany współwłaścicielowi. Podczas dojazdu do zdarzenia na ul. Piastowskiej kolizji uległy dwa pojazdy z OSP Komorowice Śląskie.

Nieco wcześniej, bo ok. godz. 21.20 na parkingu jednej z bielskich hurtowni przy ul.Regera całkowitemu spaleniu uległ volkswagen touareg. Samochód znajdował się na zamkniętym placu. Straż pożarna musiała więc najpierw przeciąć kłódkę na bramie i dopiero wtedy przystąpiono do gaszenia ognia. Pożar przedostał się do otwartego baraku, w którym składowane były palety i folie PCV. Część z nich uległa spaleniu.

Dokładną przyczynę obu zdarzeń określi biegły z zakresu pożarnictwa.

mad