Kolejna bielszczanka ukończyła 105 lat. Pani Berta Komuniecka doczekała się trójki dzieci, pięciu wnuków, dziewięciu prawnuków i trzech prawnuczek. Do dziś z równym zapałem jak do kościoła, chodzi do... kosmetyczki.

W imieniu władz samorządowych życzenia złożyli jubilatce przewodniczący Rady Miejskiej Jarosław Klimaszewski wraz z dyrektor Biura Rady Miejskiej Danutą Brejdak.W uroczystości uczestniczył również ks. proboszcz Józef Oleszko.

Jubilatka dziękowała za pamięć. Jest w tym roku w troszkę gorszej formie niż przed rokiem, lecz nie przeszkadza jej to nadal postępować według swojej dewizy, która brzmi - „O kobiecie świadczy głowa i noga!”. Dlatego też, gdy kiedyś wróciła po ciężkiej operacji ze szpitala, pierwsze kroki skierowała do kościoła, a następnie udała się do... kosmetyczki.
       
Pani Berta Komuniecka pochodzi z Żywca, gdzie mieszkała przez większość swojego życia. Wywodzi się ze staromieszczańskiego rodu. Była żoną zawodowego wojskowego z 21 Pułku Artylerii Lekkiej stacjonującego w Bielsku. Nigdy nie pracowała zawodowo. Zawsze lubiła grać na pianinie.

Nasza redakcja dołącza się do życzeń dla pani Berty. Przypomnijmy, że najstarszym bielszczaninem jest 106-letni Mieczysław Brzozowski.

mad