W ten weekend znów urósł mural na ścianie bielskiego centrum handlowo-rozrywkowego Gemini Park. Leon Tarasewicz przyjechał do Bielska-Białej, aby domalować zieloną część swego wielkiego dzieła.
 
Leon Tarasewicz jest absolwentem warszawskiej ASP. Jak dotąd, malarz na niebiesko upiększał ścianę przylegająca do ul. Bora-Komorowskiego. Od kilku dni natomiast maluje od strony rzeki Białej, gdzie rośnie zielona część muralu. Ściana, na której powstaje dzieło Tarasewicza liczy łącznie prawie 150 metrów. Prace zostaną zakończone jeszcze w tym miesiącu.
 
Bielszczanie, którzy przechodzą obok muralu zastanawiają się, co twórca chce wyrazić tym dziełem. Nie brakuje opinii całkowicie wykluczających jakąś ideę, która przyświeca artyście. Dla innych podstawową zaletą muralu jest próba wypełnienia przestrzeni artystycznej powstałej po zniszczeniu dzieła Ignacego Bieńka.

Od znawców przedmiotu usłyszeliśmy, że kolory malowidła mają symbolizować pory roku. Odpowiadają im kolejne fragmenty dzieła, które utrzymane są w różnej kolorystyce: od błękitu poprzez zieleń, żółć aż do brązu.
 
                                                                                                                         pod