Piłkarze Podbeskidzia zremisowali na wyjeździe z Wisłą Płock 1:1. „Górale” stworzyli kilka dogodnych sytuacji do zdobycia gola, ale wykorzystali tylko jedną. Zarząd klubu i kibice liczyli na trzy punkty w tym spotkaniu, lecz po raz kolejny spotkał ich zawód.
 
Bielszczanie rozpoczęli mecz z Wisłą Płock od mocnego uderzenia. W 4. minucie spotkania było 1:0 dla gości. Składna akcja trójki Dariusz Kołodziej, Sylwester Patejuk i Ndabenculu Ncube zakończyła się trefieniem tego ostatniego. „Górale” nie potrafili jednak długo utrzymać prowadzenia.
 
Już w pięć minut po trafieniu Ncube było 1:1. Autorem wyrównującego gola był Łukasz Masłowski. Podopieczni Marcina Brosza nie załamali się tym niepowodzeniem i ruszyli do dalszych ataków. Bardzo aktywny był duet Patejuk-Ncube, który najczęściej niepokoił defensorów Wisły.
 
Ale siła natarcia piłkarzy Podbeskidzia z każdą minutą słabła. Do głosu doszli gospodarze, którzy kilkakrotnie zagrozili bramce Joachima Miklera. Najgoręcej pod bramką przyjezdnych zrobiło się w 40. minucie, kiedy to w polu karnym upadł Tomasz Grudzień. Na szczęście, arbiter dzisiejszej potyczki nie dopatrzył się przewinienia na napastniku płocczan.

 
Druga odsłona meczu rozpoczęła się od ataków piłkarzy Brosza. Siedem minut po wznowieniu gry, „oko w oko” z golkiperem Wisły stanął Patejuk. Napastnik Podbeskidzia nie miał jednak okazji do pokonania Artur Melona, bowiem sędzia liniowy zasygnalizował pozycje spaloną.
 
Kolejne starania ofensywne bielszczan nie przynosiły efektu bramkowego. Bramkarza gospodarzy nękał raz po raz Dariusz Kołodziej. Jego strzały z dystansu i stałe fragmenty gry nie mogły zagrozić płocczanom. Mimo tej bezradności, trener Brosz dosyć długo zwlekał z roszadami w składzie. Dopiero w 84. minucie szkoleniowiec Podbeskidzia zdecydował się na wprowadzenie Damiana Świerblewskiego na plac gry.
 
Mecz ostatecznie zakończył się podziałem punktów. Trudno przesądzić, czy jedno „oczko” jest sukcesem bielszczan czy też może kolejną porażką. W kuluarach mówiło się, że działacze klubu postawili sztabowi szkoleniowemu ultimatum w postaci kompletu punktów w pojedynku z Wisłą. Wszelkie wątpliwości w kwestii dalszych losów piłkarzy i trenerów rozstrzygną się w środę, podczas zebrania zarządu Podbeskidzia.
 
          Wisła Płock-Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:1 (1:1)
 
Wisła: Melon - Żytko (Wyszogrodzki 11'), Wyczałkowski, Pacan, Grzelak, Grudzień (Zaremba 82'), Sielewski, Chwastek, Masłowski (Majewski 79'), Wiśniewski, Koczon.

Podbeskidzie: Mikler - Cienciała, Konieczny, Ganowicz, Osiński - Ncube (Bagnicki 90.), Białek, Kałodziej, Matawu, Kanik, Patejuk (Świerblewski 84').

sędziował: Wojciech Krztoń (Olsztyn)
widzów: 1000
 
                                                                                   pH