Około 500 osób ewakuowano z hipermarketu Kaufland w Bielsku-Białej. Anonimowy rozmówca poinformował, że we wszystkich sklepach tej sieci w Polsce podłożone są ładunku wybuchowe.

We wtorek anonimowy rozmówca nagrał się w Kaliszu na automatyczną sekretarkę Kauflandu. Poinformował, że bomby wybuchną we wszystkich sklepach sieci o godz.18.00. Kierownictwo bielskiego sklepu powiadomiło o tej groźbie policję. Zdecydowano, że przeprowadzona zostanie ewakuacja klientów oraz obsługi hipermarketu. Z budynku wyprowadzono ok. 500 osób.   Pirotechnicy sprawdzili teren i orzekli, ze jest "czysto". Ok. godz.19.30 sklep został ponownie otwarty. 

- Na miejscu zdarzenia obecnych było 40 policjantów - poinformowała nas Elwira Jurasz, rzecznik bielskiej policji. - Przyjechały straż gazowa, straż pożarna, pogotowie ratunkowe i inne służby, które muszą zostać zaangażowane podczas tego rodzaju akcjii.

Sprawca zamieszania stał sie obiektem zainteresowania kaliskiej policji. Grozi mu kara grzywny, aresztu, a nawet ograniczenia wolności. Będzie musiał także pokryć koszty przeprowadzenia akcji ewakuacyjnej. Elwira Jurasz informuje, że policja ma swoje sposoby na namierzanie takich anonimów. Podobne historie zdarzały się już wcześniej w Bielsku-Białej. Większość żartownisiów poniosła konsekwencje swoich czynów.

mad