Dzisiaj rozpoczynają się rozgrywki ligowe siatkarek. W poniedziałek o godz. 18.30 drużyna BKS Aluprof zagra we własnej hali z Centrostalem Bydgoszcz. W zeszłym sezonie cel nie został osiągnięty. Mało tego. Drużyna prowadzona wówczas przez Wiktora Kreboka zajęła dopiero czwarte miejsce. Przyjście trenera Igora Prielożnego oraz zasilenie zespołu przez najlepsze zawodniczki w kraju ożywiło nadzieje. W tym sezonie nasze siatkarki znów interesuje tylko złoto!

Siatkarki z Bielska-Białej są chyba największymi przegranymi poprzedniego sezonu. Po dobrej postawie w sezonie zasadniczym, w fazie play-off już nie było tak różowo. Najpierw porażka z Farmutilem w meczu o wejście do finału, a następnie przegrana z Winiarami w meczu o brąz.

 - Taki jest właśnie urok rozgrywek siatkówki w Polsce – mówi dla naszego portalu kierownik drużyny bielskich siatkarek Arkadiusz Jasek, z którym podsumowujemy przygotowania do nowego sezonu oraz zastanawiamy się nad celami kolejnego. - Pierwsza drużyna z fazy zasadniczej musi liczyć się z tym, że nawet ósma siła ligi będzie w kolejnej fazie rozgrywek wymagającym rywalem. Tamten sezon przegraliśmy praktycznie dwiema piłkami, które wystarczyło przebić na stronę rywalek. Zapomnijmy jednak o minionych rozgrywkach i skupiamy się na rozpoczynającym się sezonie – prosi kierownik drużyny.

   Zawsze celują w „10”

„Kupiliśmy wszystko, co się dało kupić” – mówią w klubie o przedsezonowych transferach. BKS zasiliły takie gwiazdy jak Katarzyna Skorupa, Anna Barańska czy Eleonora Dziękiewicz. Kolejnymi siatkarkami, które opuściły Winiary Kalisz na rzecz bielskiego klubu są Agata Sawicka i Helena Horka. Z Gdańska do Bielska-Białej przyszła również Berenika Tomsia.

 - Zmieniliśmy politykę transferową – przekonuje Jasek. - W poprzednich latach nasz klub zasilały głównie zawodniczki wyróżniające się w słabszych zespołach. Niestety, u nas nie wytrzymywały tego specyficznego ciśnienia. My zawsze gramy o mistrza!

Po stronie ''przybyli” znajduje się jeszcze jedno, kluczowe nazwisko: Prielożny. Trener Igor Prielożny wywalczył mistrzowski tytuł jako szkoleniowiec męskiej drużyny z Jastrzębia, a także kaliskich Winiar. Teraz słowacki trener ma poprowadzić do sukcesów siatkarki z Bielska-Białej.

- Jest to doskonały fachowiec, które już pracował w przeszłości z kilkoma zawodniczkami naszego klubu. Liczymy, że jego wielkie doświadczenie będzie procentować i niebawem przyniesie oczekiwane rezultaty – mówi kierownik drużyny.

Wydaje się, że pewnym problemem może być zgranie drużyny – na boisku i poza nim. Kapitan siatkarek, Natalia Bamber, uspokaja. - Znamy się nie pierwszy rok, więc nie mamy żadnych problemów z porozumiewaniem się. Mam wrażenie, że jak na razie, wszystko przebiega właściwie. Obawy mogą być jednak uzasadnione, gdyż aż sześć zawodniczek z poprzedniego sezonu nie podpisało z klubem nowych kontraktów ( Joanna Staniucha Szczurek, Beata Strządała, Katarzyna Jaszewska, Edyta Kucharska, Milena Sadurek oraz Paulina Maj).

Cel jest jasny

Po raz ostatni tytuł mistrzyń Polski w siatkówce powędrował do Bielska-Białej w 2004 roku. W sumie bielszczanki siedmiokrotnie triumfowały w lidze. Po raz pierwszy w 1998r.  Po takich wzmocnieniach, jak obecnie całe środowisko siatkarskie w mieście liczy na wielkie sukcesy.

 - Będziemy walczyć o złoty medal mistrzostw Polski, zdobycie Pucharu Polski oraz dojście jak najdalej w Pucharze CEV, w którym pierwsze dwa mecze zagramy przeciwko zespołowi Panathinaikosu Ateny – jasno określa cel zespołu kierownik Jasek, po czym dodaje asekuracyjnie. – Celem minimum jest zajęcie drugiego miejsca.

Wątpliwości nie ma również trener Igor Prielożny. - Myślę, że sami siebie oszukiwalibyśmy twierdząc, że chcemy wejść tylko do play-off deklaruje nowy trener siatkarek -. Naszym celem jest przygotować zespół tak, aby umiał walczyć o najwyższe miejsca.

Puchar od prezydenta

Ostatnim sprawdzianem siatkarek przed poniedziałkowym występem ligowym był niedawny  turniej o puchar prezydenta Bielska-Białej Jacka Krywulta. Bielszczanki wygrały wszystkie pięć spotkań. Najpierw w piątkowych spotkaniach podopieczne trenera Prielożnego pokonały Wisłę Kraków 3:0 oraz Dynamo Kaliningrad 3:1. W sobotę zarówno VK Doprastav Słowacja jak i Post Vienna Austria musiał uznać wyższość bielszczanek . W obu meczach nasze siatkarki wygrały 3:0. Także niedzielny finał z Kaliningradem zakończył się takim samym rezultatem, jak zawody w fazie grupowej. Było 3:1 dla BKS-u Aluprof.

BKS  jest jedynym klubem w Polsce, który od 31 lat gra nieprzerwanie w pierwszej lidze. Największe sukcesy bielszczanek przypadają na ostatnie dekady. Od 13 lat prezesem BKS-u jest Czesław Świstak

 - Jeszcze dziesięć lat temu nasze mecze oglądało średnio 300 widzów. W poprzednim roku mieliśmy średnią 800 osób na mecz, a teraz pojawia się już 1000 kibiców na każdym spotkaniu – cieszy się prezes.

PS.Czytaj wywiad z Igorem Prielożnym: www.bielsko.biala.pl/1563,artykuly


Grzegorz Wieczorek