Barmani na Śląsku Cieszyńskim będą wręczać klientom opaski odblaskowe. To pomysł policji, a sponsorują go browary. Dzięki opaskom na drogach ma ginąć mniej pieszych.

Na Śląsku Cieszyńskim tylko w zeszłym roku na drogach zginęło aż 15 osób potrąconych przez samochody. Ireneusz Korzonek, zastępca naczelnika sekcji ruchu drogowego cieszyńskiej komendy powiatowej policji, mówi, że najczęściej gdy policjanci przyjeżdżają na miejsce, powtarza się następujący scenariusz: pieszy w ciemnym ubraniu leży na drodze, źle oświetlonej, bez chodnika, często gdzieś w pobliżu baru. - I niestety, ale często potem okazuje się, że ofiara potrącenia była nietrzeźwa - mówi policjant.

Policjanci z cieszyńskiej drogówki wymyślili, jak temu zaradzić. Nim potencjalna ofiara kolejnego potrącenia wyjdzie z baru czy restauracji, powinna dostać światełko odblaskowe - specjalną opaskę na wierzchnie ubranie. Pieszy z odblaskiem nawet nocą jest widziany przez kierowców już z odległości 200 metrów. Jeśli nagle wtargnie na drogę, jest dużo większa szansa, że kierowca zauważy go, nim dojdzie do tragedii.

Produkcję odblasków zgodziły się zasponsorować trzy browary. Jest też duże zainteresowanie ze strony gmin Śląska Cieszyńskiego - chcą się dołożyć do akcji. - Opaski rozdawane będą w wybranych barach i restauracjach na Śląsku Cieszyńskim - mówi Korzonek. - Oczywiście, klient, który podjedzie do baru samochodem, zje obiad i wypije kawę, opaski nie dostanie, bo nie jest mu potrzebna. Barmani zwykle są świetnie zorientowani w tym, kto na piechotę wraca do domu - wyjaśnia.

Wybrane zostały głównie przydrożne lokale w małych miejscowościach. Barmani będą rozdawać odblaski do końca marca, druga edycja akcji planowana jest na jesień.

Pomysł bardzo się spodobał. - Sam jestem kierowcą, więc wiem, jak trudno czasem zauważyć pieszego idącego poboczem. Uważam, że opaski powinni dostawać wszyscy klienci barów, zarówno ci, co przyszli na kielicha, jak i tacy, co wypili tylko szklankę oranżady - mówi Maciej Bieniek, sołtys Ochab, koło Skoczowa.

Korzonek ma nadzieję, że piesi będą chcieli zakładać opaski. - Gdyby taką opaskę dostała jedna osoba, mogłaby się wstydzić ją nosić. Jednak to będą setki ludzi - mówi. - W Warszawie policjanci wymyślili, że dobrze byłoby dodawać odblaski do toreb ekologicznych na zakupy sprzedawanych w supermarketach. U nas, w małych miejscowościach, taki pomysł się nie sprawdzi. Musimy dostosować go do naszych realiów. Chcemy, by noszenie takich opasek stało się po prostu modne - dodaje.

Źródło: Gazeta Wyborcza