Tylko cztery propozycje wpłynęły na konkurs, w którym organizatorzy wybierają najlepszy produkt turystyczny Bielska-Białej w 2008 roku. Swoje oferty zgłosiły trzy biura podróży.  Wyróżniono 3 propozycje: Letnią Akademię Języka Polskiego, 7-dniową wycieczkę szlakiem miejsc związanych z Janem Pawłem II oraz nocne zwiedzanie miasta.

To była już 6. edycja konkursu ogłoszonego przez Urząd Miejski w Bielsku-Białej. Skąd tak mała jego popularność ! -Problemem jest mała liczba biur podróży, które są zainteresowane organizacją przyjazdów turystów na Podbeskidzie. Większość zajmuje się wysyłaniem ludzi w ciepłe kraje lub na narty"- mówi Irena Czapla z wydziału promocji miasta.

Autorzy wyróżnionych produktów turystycznych otrzymują m.in. nagrodę pieniężną w wysokości tysiąca złotych oraz możliwość promowania się na targach turystycznych w całej Europie. -Jest to dla nas atrakcyjne. Stoiska na takich imprezach są bardzo drogie, a promowanie się pod "parasolem" miejskim jest prestiżem"- mówi Barbara Lachawczak z bielskiego biura "Glob".

 Biuro, w którym pracuje pani Lechawczak,  już po raz piąty brało udział w konkursie i za każdym razem jest nagradzane. Lachawczak przyznaje, że trudno mówić jednak o opłacalności takiego produktu, jak Szlak Papieski. To program dla wąskiej grupy turystów. - Zainteresowane często są szkoły, ale robią wycieczki jednodniowe"- mówi autorka nagradzanych ofert wycieczek.

Kontynuować konkurs, ale może zmienić jego formułę- zastanawia się Krzysztof Mrowiec z Beskidzkiej Izby Turystyki. Jego zdaniem, najcenniejsze jest to, iż co roku pojawiają się inne pomysły na sprzedaż naszego regionu. Przyznaje, że biur podróży zajmujących się tzw. przyjazdówką jest niewiele. -Poza tym, ludziom musi się chcieć wymyślać nowe oferty"- dodaje Mrowiec.

Źródło: Radio Bielsko