MISS BESKIDÓW OD KULIS

O tegorocznych, dwudziestych z kolei, wyborach Miss Beskidów wciąż trudno zapomnieć. Tyle pięknych kobiet i dziewcząt estrada Bielskiego Centrum Kultury jeszcze nie gościła. Z okazji jubileuszu można było oklaskiwać zarówno aktualne pretendentki do tytułu, jak i niemal wszystkie dotychczasowe laureatki, które przypomniały się publiczności. Powracamy więc do beskidzkiej gali urody i gracji, wspominając imprezę nieco od kulis.

Choć większość uczestniczek tegorocznych wyborów to nastolatki, które jeszcze raczkowały, gdy część z dotychczasowych Miss Podbeskidzia zdobywało laury, nie było między nimi pokoleniowych barier. Te z dłuższym stażem same zaproponowały, aby mówić sobie po imieniu. Dzieliły się scenicznymi doświadczeniami, uspokajały skołatane nerwy debiutantek. - W końcu wiele nas łączy i zawsze będziemy przyjaciółkami, i to nie tylko z okazji jubileuszu beskidzkich wyborów - powiedziała nam Agata Dworniczek, która wygrała konkurs przed trzynastoma laty, a teraz decyzją publiczności została wybrana Miss 20-lecia.

 Jadwiga Flank, Miss Podbeskidzia z 1994 roku, która rok później została Miss Polonia, z sentymentem wspominała bielskie wybory. Swoje młodsze koleżanki, które w tym roku rywalizowały o tytuł, przestrzegła jednak, aby nie spodziewały się, że zrobią wielką karierę i całe swoje życie podporządkowały temu celowi. - Bądźcie zawsze sobą, miejcie klasę, zostańcie mądrymi kobietami - radziła im ze sceny.

O tym, że beskidzkie królowe piękności z poprzednich lat wciąż prezentują klasę i „wysoki poziom” urody, nie trzeba nikogo przekonywać. Przed rozpoczęciem konkursu spora część publiczności gubiła się w domysłach, które z obecnych w Bielskim Centrum Kultury dam, już są utytułowanymi misskami, a które dopiero nimi będą. - Pani będzie dzisiaj moją faworytką - usłyszała od jednego z widzów Monika Kusion. - Pan się spóźnił. Ja zdobyłam tytuł przed sześcioma laty - dowiedział się od Miss Beskidów z 2002 roku.
 - Ale masz wspaniałe dzieci. - A twój syn jest taki rezolutny - rozmawiały ze sobą Agata Dworniczek i Alicja Wende. Obie panie miały sobie wiele do powiedzenia podczas pokonkursowego bankietu. To właśnie Ala - mieszkająca dziś w Austrii - przejęła od Agaty koronę Miss Podbeskidzia w 1996 roku. - Nie spodziewałam się, że mi ją oddasz - żartowała laureatka sprzed dwunastu lat.

 O przyszłość i poziom beskidzkich wyborów - zarówno w kategorii damskiej jak i męskiej - można być spokojnym. Już jedenaście byłych missek jest mamami. Jak zapewniały, nie będą odradzać swoim latoroślom brania udziału w wyborach. Tymczasem nowe kadry wciąż rosną. W przededniu tegorocznych wyborów Agnieszka Radomska - Miss Podbeskidzia 2000 urodziła dorodnego synka Maksia...
l Kuluarowe spotkanie triumfatorek beskidzkich wyborów przypominało nieco... zjazd absolwentek i studentek Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Bielsku-Białej. Od 1995 uczelnia ta jest fundatorem głównej nagrody w konkursach Miss Beskidów, którą są bezpłatne studia. Dotychczas tylko jedna z beskidzkich missek nie skorzystała z oferowanej jej szansy. Tegoroczna miss Katarzyna Ptasznik, która obecnie zdaje maturę, nie ukrywała, że ta nagroda bardzo ją ucieszyła i... rozwiązała problemy związane z wyborem studiów.

Swoim wyborem na Miss Beskidów 2008 Katarzyna Ptasznik, najlepiej jak to tylko mogła, uczciła przypadający w tym roku jubileusz 100-lecia bielskiego Liceum Ogólnokształcącego im. A. Asnyka - szkoły, którą właśnie ukończyła. Podczas koronacyjnego bankietu laureatka z dużą wprawą przystąpiła do dzielenia wspaniałego tortu, przygotowanego na 20. wybory przez cukiernię Fantazja z bielskiego Hotelu Magura. - Dziewczęta, nie żałujcie sobie, już po wyborach - zachęcała do jedzenia kalorycznych słodkości Lucyna Grabowska-Górecka, która od narodzin beskidzkich wyborów jest wraz z Bielskim Centrum Kultury i Kroniką Beskidzką ich główną organizatorką.

Weronika Samolej, której przypadł tytuł Miss Kler, wzbudzała zainteresowanie męskiej części publiczności nie tylko dzięki swej urodzie. Jej nazwisko kojarzono ze świetnym niegdyś hokeistą, byłym reprezentantem kraju, Gabrielem Samolejem. Trafnie, bo jak przyznała Weronika, to jej ojciec. - Tata przez całą swoją karierę występował w Podhalu Nowy Targ. Tam też spędziłam całe swoje dzieciństwo, a od trzech lat mieszkam w Ustroniu.

Sporą niespodzianką było pojawienie się na scenie Bielskiego Centrum Kultury czarnoskórej dziewczyny, która uczestniczyła w dekoracji tegorocznych missek. To Wadzanai Gondo, która przed kilkoma miesiącami przyjechała na Podbeskidzie z Zimbabwe, aby tu kontynuować karierę modelki. Wadzanai świetnie już włada naszym językiem, a przyjaciele nazwali ją... Wandzią. W wyborach Miss Beskidów nie mogła jeszcze wystartować, ale prawdopodobnie ujrzymy ją podczas wyborów Miss Wakacji w Ustroniu.

(ban)