To już kolejna porażka Rekordu Bielsko-Biała  - beniaminka IV ligi. Tym razem drużyna Piotra Kusia przegrała u siebie z Czańcem aż 0:3.

Pierwsza część nie toczyła się w oszałamiającym tempie. Nie brakowało za to walki, głównie w środkowej strefie boiska. Zacięcia i ambicji obu drużynom nie sposób odmówić, ale już ze stworzeniem klarownych sytuacji było gorzej. Bielszczanie byli już chyba myślami na meczowej przerwie, kiedy błąd obrony Rekordu wykorzystał Tomasz Borowczyk. Spodziewano się, że równo z gwizdkiem na drugą część gospodarze przystąpią do frontalnego ataku. Tymczasem to piłkarze LKS-u przeszli do pressingu. Zagubieni bielszczanie dwukrotnie dopuścili rywali do sytuacji sam na sam z Maciejem Wnętrzakiem. Okazji nie wykorzystał autor pierwszego gola i Tomasz Kozioł. T.Borowczyk zrehabilitował się po niedługim czasie, raz jeszcze oszukując obrońców Rekordu. Takiego prowadzenia bardziej ograny i doświadczony zespół z Czańca już nie mógł wypuścić z rąk. Tracący wiarę w odmianę losów spotkania gospodarze dali sobie strzelić jeszcze jednego gola w zamieszaniu podbramkowym. Dla LKS-u jest to pierwszy wujazdowy triumf w sezonie, a Rekord pozostaje bez zwycięstwa w lidze.


Rekord Bielsko-Biała – LKS Czaniec 0:3 (0:1)
0:1 Borowczyk (44 min.)
0:2 Borowczyk (58 min.)
0:3 Kozioł (88 min.)

Rekord: Wnętrzak – P.Szczotka, Woźny, Piwkowski, Waliczek – Pawełek (46. Stajerski), Szymura, Kasprzycki, Łysoń (65. Mentel), Bogdan (80. K.Szczotka) – Suski
Trener: Woźny

LKS Czaniec: Chmiel – Szlagor, Żak, K.Bączek, Dębski – Balonek (88. Madej), R.Bączek (81. Biliński), Świerczyński, Kozioł, Hałat (58. Mokwa) – Borowczyk (85. Płonka)
Trener: Madej

Źródło: Sportowe Beskidy