Kolorowa ciuchcia wożąca turystów po Wiśle uderzyła w drzewo. Ucierpiało troje dzieci. Do wypadku doszło w pobliżu skoczni narciarskiej w Malince.


Jeżdżąca po ulicach ciuchcia w stylu retro to jedna z wiślańskich atrakcji. W poniedziałek rano, jak niemal co dzień, zabrała turystów z centrum kurortu. Potem pojechała pod budowaną skocznię narciarską w Wiśle Malince. W drodze powrotnej zdarzył się wypadek: "lokomotywa" ciuchci zjechała z drogi i uderzyła w drzewo. Pod wpływem uderzenia odpiął się wagon, on również uderzył w drzewo.

W wagonie była spora grupa dzieci. Troje z nich ucierpiało podczas wypadku. - Na miejsce przyjechała karetka pogotowia. Na szczęście okazało się, że nic poważnego się nie stało, dzieci nie wymagały przewiezienia do szpitala. Skończyło się na strachu i niegroźnych otarciach - mówi Ireneusz Brachaczek, oficer prasowy cieszyńskiej policji.

Kierowca ciuchci tłumaczył policjantom, że nagle stracił nad nią panowanie. Podejrzewa, że to na wskutek jakiejś usterki technicznej. Był trzeźwy, a ciuchcia, jak sprawdzili policjanci, ma wszystkie niezbędne badania techniczne.

Źródło: Gazeta Wyborcza