Na Śląsku Cieszyńskim nie ma się gdzie kąpać! Sanepid skontrolował 11 tutejszych kąpielisk i okazało się, że tylko trzy nadają się do użytku.


Cieszyński sanepid sprawdzał miejsca, w których ludzie kąpią się najczęściej. W ostatnim tygodniu lipca tylko w jednym z nich woda była na tyle czysta, że nie zagrażała zdrowiu plażowiczów. Chodzi o odcinek rzeki Brennicy w Brennej na wysokości restauracji Kotarz. 30 lipca do kąpieli dopuszczono także odcinki Brennicy w Górkach Wielkich na wysokości mostu oraz przy restauracji Nad Brennicą. Inne odcinki rzeki są zbyt brudne, by można się w nich bezpiecznie kąpać.

Jako nieprzydatną do kąpieli określono Brennicę w centrum Brennej i na wysokości restauracji Spalona. Podobnie jest z Wisłą na całej niemal długości w powiecie cieszyńskim, od kąpieliska przy wiślańskiej muszli koncertowej aż po Ochaby za Skoczowem.

- W wodzie jest wysokie stężenie bakterii salmonelli i coli. Poprosiliśmy już władze poszczególnych gmin, by policja zbadała, czy ktoś nie zanieczyszcza rzek. Przyczyną tak kiepskiego stanu wody mogą być stare nieszczelne szamba. Na to wskazywałoby duże stężenie bakterii coli typu kałowego - tłumaczy Teresa Wałga, dyrektorka Powiatowego Inspektoratu Sanitarnego w Cieszynie.

Swoje zrobiła też pogoda. - Druga połowa lipca była bardzo deszczowa, a silne i intensywne deszcze wypłukują z gleby duże ilości zanieczyszczeń. Oprócz tego w wodzie pływa sporo śmieci: plastikowe butelki typu PET i foliowe worki - mówi Wałga.

Źródło: Gazeta Wyborcza