Bielski Rynek jest głęboką zabytkową studnią, której rewitalizacja pochłania gigantyczne pieniądze. Nie ma się więc co oszukiwać – miasta nie stać na remont konserwatorski całej lokalnej infrastruktury. Dlatego już na początku przyszłego roku każdy obywatel przy forsie będzie mógł sobie kupić kamienicę na Starówce. Do remontu i zagospodarowania według własnego widzimisie.

Renowacja Rynku ślimaczy się, jest wolniejsza od naszych oczekiwań. Widać to na pierwszy rzut oka, choćby podczas przedświątecznych spacerów. Niektóre kamieniczki lśnią nową elegancją, ale większość kontrastuje z nimi odrapanymi ścianami, zgniłą stolarką okienną i niezbyt wymagającym towarzystwem, które tam zamieszkuje lub tylko spożywa tanie trunki. Na widokówce można pokazać wyłącznie jedną odnowioną ścianę. Ale turyści zwiedzający miasto widzą i czują wszystko. To po prostu wstyd!

Studnia jest na tyle głęboka, że w czteroletnim planie inwestycyjnym miasta znalazły się środki tylko na remont kamienicy pod numerem 15, dwóch budynków w kwartale C oraz muru oporowego przy Placu Żwirki i Wigury, a także na budowę dwóch...parkingów – przy ulicy Orkana i Kopernika. Za lwią część inwestycji zapłaci Unia Europejska.

Stowarzyszenie Mieszkańców Osiedla Grażyńskiego monitoruje realizację gminnych zdań inwestycyjnych i jest zadowolone z przebiegu prac przy rewitalizacji. Niedawno ukończono remont konserwatorski kamienicy, w której mieści się najstarsza apteka w Bielsku – „Pod Jeleniem”. Odnowiono zabytkową substancję i zmodernizowano lokale mieszkalne, w aptece oddano do użytku nowoczesne urządzenie do utylizacji leków. Z kasy miasta wydano na to prawie 1,8 mln zł, choć udało się co nieco zaoszczędzić.

Kolejną pamiątką po latach świetności naszego miasta, którą dziś można bez wstydu pokazywać turystom jest zrekonstruowany mur oporowy wzdłuż ulicy Schodowej. Część budowli otrzymała nowy, żelbetonowy rdzeń. Dojście do okolicznych posesji ułatwia specjalna kładka, a turyści podziwiać mogą zrewitalizowany obiekt przez ażurową bramę od ul.Sikorskiego. Koszt inwestycji – 350 tys. zł.

Według planów Ratusza, do roku 2011 powinna ponadto zostać ukończona rekonstrukcja dwóch kamienic o łącznej powierzchni ponad 1, 4 tys. metrów kwadratowych, położonych w kwartale C. Prace polegać mają na remoncie lokali mieszkalnych, dachów i elewacji z zachowaniem ich elementów zabytkowych oraz modernizacji instalacji wewnętrznej, tj.wszystkich mediów. Miasto zapłaci za to prawie 5 mln zł.

W sumie budżet miejski już ponosi ogromne wydatki na rewitalizację i aby w przyszłości gmina mogła samodzielnie sprostać zadaniu renowacji całej Starówki, prace konserwatorskie musiałyby potrwać przez całe następne dziesięciolecia. W tej sytuacji Ratusz szuka różnych partnerów finansowych, zachęcając przedsiębiorców do inwestowania w lokale na Rynku i jego okolicach. Metoda ta nazywana bywa partnerstwem komunalno – prywatnym i jest obecnie motorem przyspieszonego rozwoju wielu gmin miejskich z zaniedbaną infrastrukturą mieszkaniowo – usługową.

Na obecnym etapie bielski magistrat przeznaczył do sprzedaży dwie kamienice położone przy Placu Św. Mikołaja. I choć obie wybudowano w roku 1880, nieruchomości te nie są indywidualnie wpisane do rejestru zabytków. Stanowią jednak element zabytkowego układu urbanistycznego w kompleksie Starego Miasta. Wraz z zakupem budynków, inwestor musi się zobowiązać do wyremontowania dachu i elewacji w ciągu 1, 5 roku od dnia zawarcia umowy oraz ukończenia pozostałych robót remontowo – konserwatorskich przed upływem lat trzech.

Cenę wywoławczą kamienicy, w której znajdują się lokale zajmujące ponad 300 metrów kwadratowych powierzchni użytkowej ustalono na 700 tys. zł, licytowanie drugiej zaś rozpocznie się od  580 tys. zł ( ponad 220 metrów). Oprócz tego nabywcy zapłacą po kilkadziesiąt tysięcy za grunt. Budynki wyposażone są w nieczynne instalacje: gazową, wodno – kanalizacyjną i elektryczną. Nadają się do wymiany.

Na początek nowi właściciele wpłacą do kasy ratusza 25 proc. od wylicytowanej ceny gruntu, a następnie co roku odprowadzą po 6 proc. od tej kwoty. Władze miasta chciałyby, aby budynki po rekonstrukcji i modernizacji spełniały funkcje mieszkaniowe i usługowe. Biznes musi się opłacać wszystkim. Niewykluczone zatem, że plac stanie się ostoją drogiej gastronomii, usług i sztuki. Mieszkanie po takim adresem będzie wreszcie źródłem splendoru i prestiżu, a nie – jak dotąd – obiektem zainteresowania służb porządkowych ze względu na maniery lokatorów lichej  konduity.

Jak poinformowano nasz portal w Wydziale Mienia Gminnego i Rolnictwa UM, ogłoszenie o rozpoczęciu przetargu wraz ze specyfikacją zostanie opublikowane na początku stycznia przyszłego roku. Oznacza to, że najwcześniej w marcu obie kamienice trafią w prywatne ręce. Dzięki temu nowy – stary Rynek będzie miał szansę zaistnienia na mapie turystycznej miasta jako organizm żyjący przez okrągły rok i całą dobę.

Autor: Robert Kowal