Bielscy policjanci zatrzymali trzydziestolatka z Wilkowic, który wydawał wyprodukowane przez siebie banknoty stuzłotowe. Grozi mu nawet 25 lat więzienia. Rok odsiadki grozi też tym, którzy nie wiedzą, że posługują się fałszywymi pieniędzmi.
Funkcjonariusze ustalili, że 31- letni Dariusz G. produkował pieniądze przy pomocy domowego komputera. Następnie wydawał je na alkohol w lokalu gastronomicznym w Wilkowicach. Dzięki fałszywym stuzłotówkom mógł też ćwiczyć refleks na automatach zręcznościowych. Proceder ten trwał od początku maja br.
Domorosły fabrykant kasy spodziewał się zatrzymania przez policję. Obawiając się rewizji w mieszkaniu, usiłował zniszczyć dowody przestępstwa, w tym banknoty, których nie zdążył wydać. Policjantom udało się jednak zabezpieczyć sprzęt i część trefnych pieniedzy. W trakcie dotychczasowego śledztwa ustalono, że Dariusz G. samodzielnie wyprodukował sześć banknotów o nominale 100 zł.
Bielski prokurator rejonowy zastosował wobec zatrzymanego dozór policyjny oraz zakazał mu wyjazdu z kraju. Za podrabianie pieniądza grozi co najmniej pięć lat więzienia. W skrajnym przypadku sąd za to przestępstwo może orzec karę 25 lat pozbawienia wolności. Co ciekawe, nawet na rok odsiadki może zostać skazana osoba wydająca w sklepie podrabiany pieniądz, który otrzymała jako prawdziwy.
 
                                                                                                                rok