Podbeskidzie pokonało po bardzo emocjonującym meczu Kmitę Zabierzów 3:2. Bielszczanie prowadzili 2:0 już po 5-ciu minutach gry.

Na listę strzelców wpisali się: Dariusz Kołodziej i Damian Świerblewski. Na 3:0 podwyższył w 31 minucie Paweł Żmudziński. Po tej bramce "Górale" się nieco rozluznili, czego efektem była kontaktowa bramka Pawła Bagnickiego. Wynik ustalił w 71 minucie z rzutu karnego Jan Cios.

Wypowiedzi trenerów

Robert Moskal (trener Kmity):
- Najlepiej było by się wstrzymać z komentarzem tego widowiska. Spotkanie przegraliśmy już w pierwszych pięciu minutach, nie można tak zacząć meczu. Podbeskidzie zagrało dzisiaj według mnie swój najsłabszy mecz jaki widziałem w wykonaniu tego zespołu i najłatwiej można było z nimi zdobyć jakiekolwiek punkty. Spodziewałem się po gospodarzach dzisiejszego spotkania dużo więcej. My przed tym spotkaniem byliśmy wystraszeni sposobem gry jaki „u siebie” prezentuje zespół z Bielska-Białej. Powinniśmy wyjść dzisiaj na boisko bardziej zmobilizowani i skoncentrowani. Gratuluję Marcinowi Broszowi, bo wykonał tutaj bardzo dobrą pracę i ma teraz wspaniały zespół.

Marcin Brosz (trener Podbeskidzia)
- Zgadzam się z opinią Roberta Moskala, natomiast chciałem abyśmy dostrzegli także plusy tego meczu, bo przecież wygraliśmy. Pierwszy raz od dawna Kmita Zabierzów traci więcej niż jedną bramkę. Pamiętajmy, że ten zespół był przecież objawieniem rundy wiosennej. Swoją pierwszą bramkę w Bielsku-Białej strzela także Damian Świerblewski, ale również my jako zespół pierwszy raz wygrywamy z Kmitą. We wcześniejszych spotkaniach albo przegrywaliśmy, albo remisowaliśmy w ostatnich minutach. Jak widać jest dużo pozytywów tego spotkania.

Źródło: www.ts.podbeskidzie.pl