Miejski Zakład Komunikacyjny w Bielsku-Białej może poszczycić się najnowocześniejszym taborem w regionie. Właśnie zakupił kolejne niskopodłogowe autobusy. Na ulice miasta wyjechało dziesięć nowoczesnych pojazdów marki Mercedes Citaro.


- Dzięki nowym autobusom w odstawkę idzie resztka starych, wysłużonych Jelczy, które przez wiele lat jeździły po bielskich drogach – mówi Krzysztof Knapik, dyrektor bielskiego MZK.

Nowe modele prezentują się imponująco. To co najbardziej dla nich charakterystyczne, poza atrakcyjną stylistyką, to wąski rozstaw osi. Dzięki temu autobus jest bardziej zwrotny i kierowca może nim łatwo manewrować w wąskich ulicach, których jest w Bielsku-Białej dużo.

Nowe autobusy są bardzo komfortowe nie tylko dla kierowcy, ale również dla pasażerów. Ze względu na to, że są to pojazdy niskopodłogowe, wsiadanie i wysiadanie z nich nie stanowi żadnego problemu, również dla osób niepełnosprawnych. Autobusy posiadają szerokie wnętrze i bardzo wygodne fotele. Są klimatyzowane. Mimo, iż z zewnątrz sprawiają wrażenie raczej niewielkich, są bardzo pojemne. Może w nich zmieścić się niemal sto osób. Komfort podróżnych gwarantuje również nietypowe rozwiązanie dla niskopodłogowych autobusów, mianowicie niezależne zawieszenie przednich kół.

Pojazdy spełniają najsurowsze  wymogi ekologiczne, które dopiero zaczną obowiązywać w Europie za jakiś czas. Dyrektor bielskiego MZK nie ukrywa swojej radości z zakupów nowego taboru autobusów, ale ma również trochę obaw. – Martwią mnie remonty dróg w mieście. Przez rozkopane drogi, autobusy szybciej się zużywają, najbardziej niszczą się opony. Aż żal wypuszczać nowy tabor na miasto – przyznaje. Zakup dziesięciu Mercedesów Citaro został sfinansowany z budżetu miejskiego.
/tj/