Dobra wiadomość jest taka, że związki zawodowe lekarzy i pielęgniarek dają zielone światło głębokiej reformie służby zdrowia. Zła polega na tym, że za zmiany w dużej mierze zapłacą sami pacjenci. Nadchodzi koniec epoki darmowego leczenia, będziemy płacić, ale przynajmniej wiedząc za co.

Raport wieńczący zorganizowany przez premiera "biały szczyt" służby zdrowia to jeszcze nie plan, ale zbiór rekomendacji na temat reform. Choć są zaledwie punktem wyjścia dla dalszych negocjacji, wyznaczają ich kierunek. Tym tropem pójdą związkowcy, przedstawiciele pacjentów, posłowie, wysłannicy prezydenta i rząd. Dokument ma być dziś podpisany przez większość uczestników szczytu.

Najbardziej radykalne zmiany dotyczą finansowania leczenia. Nakłady na służbę zdrowia przekroczą 6 proc. PKB, ale warunkiem tego jest likwidacja KRUS oraz powszechna podwyżka składki na ubezpieczenie zdrowotne. Planowane jest także wprowadzenie dodatkowych opłat za wizyty lekarskie oraz za wyżywienie i noclegi w szpitalu.

Rząd raport na pewno sygnuje, choć chce wprowadzenia dodatkowego ubezpieczenia medycznego lub w ostateczności kilkuzłotowych opłat za wizyty u specjalistów. Wtedy do lekarza szliby tylko ci, którzy rzeczywiście tego potrzebują.

Źr. Dziennik Zachodni