O udział w pobiciu ratowniczki Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego i dwóch pracowników firmy ochroniarskiej zostali właśnie oskarżeni 30-letni mieszkaniec powiatu gliwickiego Piotr S., jego rówieśnik Bartłomiej S. z Bielska-Białej i 32-letni Grzegorz P. z Zabrza. Wkrótce wszyscy staną przed bielskim sądem. Sprawcy rzucili się na ochroniarzy z pięściami, odgrażali że "ich zabiją", byli bardzo agresywni. Gdy ratowniczka WOPR próbowała interweniować, chwycili ją za szyję, unieśli do góry i popchnęli na ścianę. Doznała niegroźnych obrażeń ciała. Najmocniej z poturbowanych stróżów kąpieliskowego spokoju doznał licznych obrażeń ciała, w tym złamania nosa. Dopiero wezwani policjanci i ochroniarze z patrolu interwencyjnego zatrzymali sprawców. Mieli we krwi około 2 promile alkoholu. Agresywna grupa już wcześniej terroryzowała obsługębielskieg basenu i jego gości. Jeden z jej mocno nietrzeźwych członków wyszedł na wieżę i z zamkniętego pomostu na wysokości 10 metrów skoczył do wody, o mały włos nie zabijając jednego z kąpiących się. Wyrzucony z kąpieliska przez ochroniarzy wraz z równie pijanymi kolesiami wpadł we wściekłość, bo to miejsce do tej pory należało do nich. Nigdy nie płacili za bilety, robili co chcieli. To właśnie oni, pod wodzą skaczącego z wieży bandziora o pseudonimie "Baran", postanowili się zemścić.

Źr. Dziennik Zachodni