22-letnia zawodniczka, mierząca 185 cm wzrostu i występująca na pozycji przyjmującej, była w nieodległej przeszłości powoływana do kadry przez Abdrzeja Niemczyka i Marco Bonittę. Ze wspomnianej informacji prasowej wynika, iż J.Frąckowiak miała wypowiedzieć umowę poznańskiemu klubowi ze względu na zaległości płacowe sięgające trzech miesięcy. - Nie ma takiej opcji - zapewnia Marek Bykowski, szef sekcji siatkówki w AZS AWF, na łamach portalu gazeta.pl.

O komentarz do sprawy poprosiliśmy Ryszarda Bortliczka, dyrektora bielskiego klubu: - Oczywiście, że chętnie przyjęlibyśmy wspomnianą zawodniczkę do naszej kadry, zwłaszcza że wobec przewlekłej kontuzji Katarzyny Jaszewskiej nasz skład jest liczebnie uszczuplony. Jest tylko jeden, ale istotny warunek pozyskania Joanny Frąckowiak. Siatkarka musi dysponować swoją kartą zawodniczą. W przeciwnym przypadku nie zamierzamy być stroną w sporze z poznańskim klubem czy LSK.