Prezentujemy wywiad z Wiesławem Handzlikiem Przewodniczącym Rady Miejskiej w Bielsku - Białej, wybranym na to stanowisku po raz drugi. Urząd radnego piastuje nieprzerwanie od 1994 r.





Od 13 lat zasiada Pan w Radzie Miejskiej Bielska - Białej. Dlaczego został Pan radnym naszego miasta?

Muszę przyznać, że nie było właściwie żadnej konkretnej motywacji. Moja dusza to taka dusza społecznika. Społeczeństwo obdarzyło mnie zaufaniem i obywatele oddali na mnie swoje cenne głosy, za co bardzo im dziękuję. Zanim objąłem urząd radnego zajmowałem się pracą społeczną, mam tu na myśli - rzemiosło. Przez wiele lat zasiadałem w Izbie Rzemieślniczej, której aktualnie jestem prezesem.
 
Dobrowolnie, bezpłatnie i świadomie zajął się Pan pracą na rzecz innych...
 
... tak, moja sytuacja finansowa jest na tyle dobra i ustabilizowana, że mogę spokojnie poświęcać się pracy społecznej. Niezależność finansowa to bardzo ważny element, daje bowiem pewien komfort psychiczny i ułatwia podejmowanie wielu decyzji.
 
Posiada Pan bogate doświadczenie w pracy samorządowej, gdyż od kilkunastu lat sprawuje Pan funkcję radnego. Co przez te lata zrobił Pan dla mieszkańców Bielska – Białej?
 
Przez okres 13 lat nabyłem dużo doświadczenia. Najlepszą szkołą jest doświadczenie, które zdobywa się przez lata. Trudno byłoby wymieniać wszystko co zrobiłem dla mieszkańców naszego miasta, bo zajęłoby to sporo czasu. Przede wszystkim, moje działania nastawione są na zapewnienie mieszkańcom Bielska – Białej bezpieczeństwa. Staram się dbać o to, aby ulice były oświetlone, żeby było czysto. Zimą nadzoruję odśnieżanie ulic. Zajmuję się również inwestycjami drogowymi. Chcę, aby wszystkie plany zostały wykonane.
 
Jak Pan sądzi, czego oczekuje pański elektorat? Na jakie decyzje czekają wyborcy?
 
Każdy radny wybierany jest w swoim okręgu wyborczym, przez mieszkańców tego okręgu. Ludzie oczekują, że dzięki temu, że będą posiadać w radzie „swojego” ich byt się poprawi. Ja
osobiście zostałem wybrany w okręgu wyborczym nr 5 - rozległym okręgu, do którego należą Osiedle Beskidzkie, Osiedle Karpackie, Aleksandrowice, Wapienica, Kamienica. Rzeczywiście, było tam wiele zaniedbań i niestety jeszcze jest dużo do zrobienia. Finansów jednak nie starcza na wszystko... Miło jest, kiedy ludzie przychodzą i dziękują, jak widzi się jakie zmiany zaszły na przestrzeni tych 13 lat. W naszym mieście wiele się zmieniło, osoby które nie widzą tych zmian są złośliwe, albo nie chcą ich dostrzec.
 
Czy każda grupa mieszkańców może się do Pana bezpośrednio zgłosić z jakimś konkretnym problemem?
 
Jestem otwarty na rozmowę ze wszystkimi mieszkańcami, bo piastując funkcję radnego trzeba dbać o całe miasto, a nie tylko i wyłącznie o swoją dzielnicę. Ważne jest posiadanie umiejętności słuchania ludzi. Nie wolno odcinać się i zatracać z nimi kontaktu. Oczywiście, w miarę możliwości należy spełniać wszelkie ich oczekiwania.
 
Co Pan sądzi o funkcjonowaniu obecnej rady? Czy wszystkie decyzje, które zostały podjęte do tej pory były trafne?
 
 W mojej ocenie tak. Społeczeństwo zawsze jest podzielone - część jest za a część przeciw. Dlatego tak ważne jest, aby dyskutować, współpracować i razem starać się znaleźć najlepsze rozwiązanie.
 
 Czy zawiła sytuacja na polskiej scenie polityczne, sytuacja wewnętrzna polskiego rządu, cała „ta” polityka wpływa na to co dzieje się w naszym mieście i pracę naszych radnych?
 
Jestem wielkim przeciwnikiem uprawiania polityki. Po raz drugi piastuję ten zaszczytny mandat jako Przewodniczący Rady Miejskiej i staram się ograniczać, wręcz nie dopuszczać polityki w obszary pracy samorządowej w Bielsku - Białej . Działania jakich podejmują się radni powinny być przede wszystkim działaniami na rzecz mieszkańców. Politykę zostawmy tym na górze, a widzimy że nie najlepiej im to wychodzi - takie jest moje osobiste zdanie. Dziura w drodze czy chodnik nie mają nic wspólnego z polityką. Moim zdaniem tam gdzie pojawia się polityka decyzje, które są podejmowane nie zawsze są trafne.
 
A jakie jest Pana największe marzenie jako radnego?
 
Można to podsumować zdaniem: „ Żeby w kochanym naszym mieście żyło się jak najlepiej!” . Chciałbym, aby młodzi ludzie znajdowali tu pracę i nie wyjeżdżali, aby wiedli dostatnie życie. To nie tylko moje marzenie, ale wszystkich, którzy mieszkają w naszym mieście. Jeśli będą żyli dostatnio będą motywowani do osiągania kolejnych sukcesów: w życiu osobistym czy zawodowym.
 
Czy to trudne do zrealizowania?
 
Oczywiście w Bielsku – Białej jest bardzo wiele do zrobienia, na to trzeba czasu. Tak samo jak w rodzinie, w życiu osobistym stopniowo trzeba do czegoś dochodzić. Ciężko wypracowane rzeczy jednak cieszą bardziej aniżeli te, które przyszły z łatwością. Staramy się w miarę budżetu, tak gospodarować finansami, aby niczego nie brakowało.
 
Czy chciałby Pan dodać coś od siebie?
 
Do moich obowiązków należy uhonorowywanie i odwiedzanie osób które ukończyły 100 lat. Tych osób jest coraz więcej. Świadczy to niewątpliwie o tym, że klimat i życie w naszym mieście sprzyjają. Obyśmy wszyscy mogli obchodzić te stulecia!
 
Dziękuję bardzo za rozmowę.
 
Dziękuję serdecznie.

Aby obejrzeć materiał filmowy kliknij [ TUTAJ ]