W całym kraju rozpoczęło się wielkie polowanie na lekarzy. Poszukiwanych jest około 7 tysięcy medyków, chociaż przedstawiciele związków lekarskich policzyli, że potrzeby będą dwukrotnie większe. W szpitalach trwają gorączkowe poszukiwania sposobu na ominięcie niewygodnego prawa. Do lekarzy zgłasza się pewna firma z Międzyrzecza, proponująca, że zatrudni specjalistów, a potem będzie ich "wypożyczać" szpitalom.

Wyjściem legalnym jest przejście lekarzy na kontrakty lub system zmianowy, albo też indywidualna zgoda lekarza na dodatkową pracę ograniczoną do 64 godzin tygodniowo. To nie będzie łatwe ze względu na opór Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, który chce rządowych gwarancji podwyżek płac.

Źr. Dziennik Zachodni