Prokurator uchylał się od odpowiedzi na pytanie o to, od kogo wyszedł rozkaz ostrzelania wioski, ani ilu świadków już przesłuchano. – Śledztwo jest częściowo utajnione – wyjaśnił. Zdradził, ze zostało przedłużone o trzy miesiące, a prokuratura rozważa wizję lokalną. - Nie wykluczam takiej czynności. Jeśli będzie konieczność i możliwość, nie będziemy protestować, choć wiąże się to z wieloma kłopotami – stwierdził.

Sześciu żołnierzom prokuratura zarzuciła zabójstwo ludności cywilnej, za co grozi od 12 lat więzienia do dożywocia. Siódmemu postawiono zarzut ataku na niebroniony obiekt cywilny i grozi mu do 25 lat więzienia.

Źr. tvn24