Bezradni
Ten oto człowiek spokojnie spał w cieniu bielskiej katedry wczesnym popołudniem w sobotę. Nikt mu nie przeszkadzał. Podczas spaceru w tym samym dniu i o tym samym czasie postanowiliśmy odpocząć na placu świeżo wyremontowanego rynku. Tutaj z kolei beztrosko skakali rolkarze po barierkach i schodach. W niczym nikt im nie przeszkadzał. Postanowiliśmy zapytać strażników miejskich, czy odwiedzają te miejsca, bo w końcu też są od tego, aby pilnować porządku i dbać o wizerunek miasta.
- Niestety, teraz w weekendy odbywa się wiele imprez plenerowych, które zabezpieczamy i całe nasze siły są tam skierowane. Zdarza się i tak, że w soboty i niedziele tylko jeden nasz patrol pracuje w mieście – usprawiedliwia się szef bielskiej straży miejskiej Andrzej Grzegorzek.
Na Placu Świętego Mikołaja jest zainstalowana wprawdzie kamera, ale to w zasadzie nic nie daje. – Mamy już 20 kamer w Bielsku-Białej i tylko jeden człowiek monitoruje to, co się dzieje mniej więcej co 20 minut. Operator na jeden monitor potrzebuje ok. minuty, aby sprawdzić co w danym miejscu się dzieje, dlatego nie jest w stanie wszystkiego w jednym momencie zauważyć - dodaje Grzegorzek.
My dodajmy, że sytuacja jest absurdalna. Miasto pozyskało pieniądze na remont rynku, a w soboty i niedziele lepiej w tamte rejony nie chodzić, bo nikt tych miejsc nie monitoruje. Po co monitoring, jeśli nie jest skuteczny? Czy strażnicy są od zabezpieczania imprez? Od tego są specjalistyczne firmy. Co ciekawe, podczas Jarmarku Średniowiecznego, aż trzech strażników skutecznie przeganiało kierowców, którzy szukali miejsca na zaparkowanie pojazdu. Tysiące mieszkańców Bielska-Białej świetnie się bawiło i trudno było zauważyć kogokolwiek, kto zakłócałby porządek. W tym przypadku jednak „strażnicy” się pojawili i byli nieprzejednani i bardzo skuteczni. Gdzie są jednak wówczas, gdy nic się na rynku nie dzieje a alkoholicy robią co chcą i jak chcą? Czy ktoś w tym mieście ma świadomość tego, że tutaj przyjeżdżają turyści z kraju i zza granicy? Jak wyglądają urżnięci ludzie „wypoczywający” pod katedrą?
Strażnicy miejscy to „bohaterowie” szczególnie tam, gdzie można wykazać swoją wyższość, czyli na parkingach. Wydaje się, że szefostwu straży miejskiej brakuje wyobraźni w układaniu grafików pracy i strażnicy są tam, gdzie mogą sobie poużywać na kierowcach. Tam, gdzie może pojawić się problem, wolą nie zaglądać. Miasto zaś powinno zastanowić się nad zakupem nowych kamer. Skoro już dziś straż miejska sobie z tym nie radzi, to po co wyrzucać publiczne pieniądze?
Autor: Robert Solich
- Niestety, teraz w weekendy odbywa się wiele imprez plenerowych, które zabezpieczamy i całe nasze siły są tam skierowane. Zdarza się i tak, że w soboty i niedziele tylko jeden nasz patrol pracuje w mieście – usprawiedliwia się szef bielskiej straży miejskiej Andrzej Grzegorzek.
Na Placu Świętego Mikołaja jest zainstalowana wprawdzie kamera, ale to w zasadzie nic nie daje. – Mamy już 20 kamer w Bielsku-Białej i tylko jeden człowiek monitoruje to, co się dzieje mniej więcej co 20 minut. Operator na jeden monitor potrzebuje ok. minuty, aby sprawdzić co w danym miejscu się dzieje, dlatego nie jest w stanie wszystkiego w jednym momencie zauważyć - dodaje Grzegorzek.
My dodajmy, że sytuacja jest absurdalna. Miasto pozyskało pieniądze na remont rynku, a w soboty i niedziele lepiej w tamte rejony nie chodzić, bo nikt tych miejsc nie monitoruje. Po co monitoring, jeśli nie jest skuteczny? Czy strażnicy są od zabezpieczania imprez? Od tego są specjalistyczne firmy. Co ciekawe, podczas Jarmarku Średniowiecznego, aż trzech strażników skutecznie przeganiało kierowców, którzy szukali miejsca na zaparkowanie pojazdu. Tysiące mieszkańców Bielska-Białej świetnie się bawiło i trudno było zauważyć kogokolwiek, kto zakłócałby porządek. W tym przypadku jednak „strażnicy” się pojawili i byli nieprzejednani i bardzo skuteczni. Gdzie są jednak wówczas, gdy nic się na rynku nie dzieje a alkoholicy robią co chcą i jak chcą? Czy ktoś w tym mieście ma świadomość tego, że tutaj przyjeżdżają turyści z kraju i zza granicy? Jak wyglądają urżnięci ludzie „wypoczywający” pod katedrą?
Strażnicy miejscy to „bohaterowie” szczególnie tam, gdzie można wykazać swoją wyższość, czyli na parkingach. Wydaje się, że szefostwu straży miejskiej brakuje wyobraźni w układaniu grafików pracy i strażnicy są tam, gdzie mogą sobie poużywać na kierowcach. Tam, gdzie może pojawić się problem, wolą nie zaglądać. Miasto zaś powinno zastanowić się nad zakupem nowych kamer. Skoro już dziś straż miejska sobie z tym nie radzi, to po co wyrzucać publiczne pieniądze?
Autor: Robert Solich
Artykuł wyświetlono 4070 razy.
REKLAMA
REKLAMA
Zobacz również
Komentarze 16
Ukryty
Komentarz został ukryty, ponieważ naruszał regulamin portalu.
2007-10-14, 20:09
malutka21
guwno parwda z tym wszystkim dajcie siana telewizja i prasa kłamią
niezarejestrowany -
"odważny artykuł, ale odzwierciedla całą prawdę!!!" zgadzam się jak najbardziej, stawiają tylko zakazy. mała uwaga co do rolkarzy przynajmniej organizują sobie sami jakoś wolny czas a nie awanturują sie po barach. Znajomy jakiś czas temu musiał zapłacić jakiś rachunek czy coś a jak wiadomo o miejsce parkingowe coraz trudniej przed urzędami a był z małym dzieckiem i nie chciał parkować gdzieś daleko i zostawiać dzieciaka i sie zatrzymał na chwilkę i nie było zlituj (3-5 minut to mogło trać ?). Z innej beczki przypadek (choć bardziej uzasadniony) kolega wracając po pracy w upalny dzień kupił sobie piwo otworzył je dochodząc do klatki zatrzymał się przed drzwiami aby wyciągnąć klucze i ba kilka pln nie jego. Moim zdaniem paranoja mogli by se darować.
LONDONER
A CO MA AUTOR ARTYKULU DO ROLKARZY? NIE CPAJA, NIE PIJA, UPRAWIAJA SPORT KTORY NA CALYM SWIECIE JEST BARDZO POPULARNY, ZAMIAST KARAC PORZADNA MLODZIEDZ ZA SWOJA PASJE RATUSZ POWINIEN WYBUDOWAC, STWORZYC MIEJSCA GDZIE SKEJTOWCY BEDA MOGLI W SPOKOJU, ORAZ BEZPIECZNIE ROZWIJAC SWOJE UMIEJETNOSCI. W CZECHACH, NA SLOWACJI ADMINISTRACJA LOKALNA DBA O MLODZIEZ, A U NAS SAME BLOKADY, BARIERY, ZAKAZY, ABSURD, I POMYSLY RODEM ZE SREDNIOWIECZA
Ukryty
Komentarz został ukryty, ponieważ naruszał regulamin portalu.
2007-06-29, 20:24
olek
A w nocy podczas służby śpią sobie smacznie w służbowych autkach na placu ZWM. Do kitu z taką strażą miejską. A my płacimy na ich utrzymanie. Banda darmozjadów! Rozwiązać tą isntytucję!
Ukryty
Komentarz został ukryty, ponieważ naruszał regulamin portalu.
2007-06-28, 11:42
Wera
Na Placu Chrobrego trudno nie zostać zaczepionym przez starszego gościa, cuchnącego i namolnego. Zaczepia po kilka razy wchodząc do kawiarnianych ogródków i prosząc o papierosy. Kiedy mu się uda wyciągnąć od kogoś parę złotych przesiaduje z winem na ławce, przez nikogo nie niepokojony. Jego ani siedzącej wraz z nim kobiety, Strażnicy Miejscy również już nie zauważają, w końcu ich nie zaczepia.
www
prawda w oczy kole ... tylko że strażnicy pewnie wniosków nie wyciągną z artykułu
marecki
Owi strażnicy pilnują chyba już tylko parkingu na Placu Ratuszowym oraz "zabezpieczają" sesje Rady Miasta - jakaś paranoja...
seb
odważny artykuł, ale odzwierciedla całą prawdę!!!
marian
straz miejska w bielsku to banda nieukow i nierobow trzeba ich natychmiast zlikwidowac
grinwal
Tak to prawda, tylko parkingi pilnuja, i zakladaja blokady
fajer
i prawdziwy, niestety
paweL
Trafne zdjęcia
maniak
mocny tekst
Klauzula informacyjna ›