Sportowcy będą musieli rywalizować w przyszkolnej hali sportowej przy ul.Filarowej. Pod Szyndzielnią ma powstać duża hala na 3 tysiące osób. Problem w tym, że miasto nie znalazło wykonawcy, który miałby ją wybudować. Bielsko zobowiązało się zorganizować zawody w curlingu. Do tego potrzebne jest odpowiednie lodowisko, które również miało powstać w nowej hali. W lutym br. miasto ogłosiło pierwszy przetarg, wyceniając budowę hali na ok. 33 mln zł. Zgłosiła się jedna, hiszpańska firma, żądając ... 300 procent więcej. Po unieważnieniu przetargu ogłoszono kolejny. Tym razem kosztorys opiewał na kwotę 50 mln zł, ale żadna z firm budowlanych nie wystartowała do drugiego przetargu. Festiwal jest po Igrzyskach Olimpijskich i Uniwersjadzie największą zimową imprezą na świecie. Wystartuje w niej 1,5 tys. zawodników. Jest to świetna promocja dla miasta.

Źr. sportowebeskidy.pl