Wystarczy przyjrzeć się modernizowanym właśnie schodom między ulicami 3 Maja a Barlickiego, gdzie o ludziach niepełnosprawnych, matkach z dziećmi czy osobach starszych nie pomyślano. Wbrew polskim i unijnym przepisom.

W miejscu wyburzonych starych schodów powstaną nowe, przy których nie będzie żadnych zjazdów, pochylni, wind czy ślimaków. Czegoś takiego nie dopuszcza ani prawo polskie, ani unijne. W sierpniu Związek Inwalidów Narządu Ruchu wysłał do prezydenta pismo, w którym przypomniał o obowiązku samorządu likwidowania barier architektonicznych, bo w projekcie przebudowywanych schodów trudno dopatrzyć się takich rozwiązań. Ratusz odpisał niepełnosprawnym, że celem inwestycji nie jest przebudowa, a jedynie... remont. Tymczasem na stronie internetowej Miejskiego Zarządu Dróg przeczytać można, że modernizacja (a nie remont) schodów ma na celu poprawienie jakości, dostępności i atrakcyjności przestrzeni dla jej użytkowników. Widać, tylko dla zdrowych, bo niepełnosprawnym "dostępności" nikt tu nie zamierza ułatwić. Prezydent Krywult rozkłada ręce i mówi: - Robiliśmy co się dało, ale nie było technicznych możliwości.

Źr. Dziennik Zachodni