Co roku w naszych ulubionych miejscach wypoczynku zostawiamy tony brudu. Od papierów i butelek zaczynając, a na reklamówkach i niedopałkach kończąc. Wyliczać gatunki śmiecia można by długo. Skupmy się teraz na tym, że to wstyd i paranoja - najpierw dookoła naświnimy, a potem krzywimy nos, że tak wkoło brudno.

Ale nawet jeśli chcesz żyć ekologicznie i czysto, napotykasz na trudności. Ci, którzy chcieliby segregować śmieci, często nie mogą znaleźć oddzielnych pojemników na surowce wtórne pod swoimi blokami. W Warszawie, choć segregacja jest obowiązkowa, tylko na niektórych osiedlach postawiono specjalne kosze. Segregacja odpadów jest utrudniona nawet przepisami prawa: w Krakowie firma, która chciałabym się zająć skupowaniem, segregacją i wywożeniem odpadów, musi czekać na uzyskanie odpowiednich zezwoleń aż dwa lata!

Źr. Metro