Damian B. wszedł do sklepu monopolowego przy bielskiej ulicy Mickiewicza i zażądał sprzedania mu alkoholu. Ponieważ był pijany, ekspedienta odmówiła. Wówczas mężczyzna postanowił obsłużyć się sam. Otworzył znajdującą się w sklepie szafę chłodniczą i wyjął zgrzewkę piwa. Zaskoczona sprzedawczyni próbowała go powstrzymać, jednak agresywny klient odepchnął ją tak mocno, że przewróciła się na ladę, a następnie wybiegł ze sklepu.

Pokrzywdzona pobiegła za nim, wołając o pomoc. Przypadkowy przechodzień próbował zatrzymać złodzieja. Podczas szarpaniny próbującemu pomóc przechodniowi wypadł z kieszeni telefon. Napastnik zdołał podnieść zgubę i cisnął nią z impetem w okno sąsiedniego budynku, wybijając w nim szybę. Ostatecznie napastnika udało się obezwładnić i przekazać w ręce policji.

Źr. Dziennik Zachodni