Straż pożarną zaalarmował przypadkowy przechodzień. Ci, podeszli do sprawy całkiem poważnie. W akcji wzięło udział 5 strażaków oraz 2 samochody, w tym jeden z drabiną. Pierwszy uwolnił ptaka, drugim- odtransportowano go do gniazda. "Nie jesteśmy ornitologami, to był młody sokolnik. Na 99 proc. pustułka. One żyją w mieście"- mówi oficer dyżurny bielskiej PSP.

Źr. Radio Bielsko