Już w najbliższy piątek rozpoczyna się 28.Rajd Karkonoski - trzecia runda Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. W imprezie wystartują załogi Platinum Subaru Rally Team. Wojciech Chuchała z Kamilem Hellerem otrzymali od organizatora czwarty numer startowy.

Rozgrywany w Sudetach Rajd Karkonoski trwa trzy dni. W piątek, 5 lipca odbędzie się  na Placu Piastowskim w Jeleniej Górze prezentacja załóg i start honorowy. Następnego dnia rozpocznie się właściwa rywalizacja, która potrwa do niedzieli. Zawodnicy będą mieli do pokonania łącznie trzynaście odcinków specjalnych o całkowitej długości niemal 170 km. Dla mieszkańców Jeleniej Góry przygotowano OS miejski o nazwie Zabobrze. Będzie on rozgrywany dwukrotnie w sobotę o godz. 15.23 i 16.56. Uczestnicy rajdu będą się ścigać także w okolicach Karpacza, Szklarskiej Poręby, Dziwiszowa, Karpników oraz Lubomierza i Gajówki.

Załogi Platinum Subaru Rally Team przed zawodami testowały wspólnie w okolicach Łapanowa. Michał Bębenek startował także treningowo w 1.Rajdzie Ziemi Bocheńskiej. Wojciech Chuchała zaliczył dodatkowy dzień testów w okolicach Bielska-Białej.

Wojciech Chuchała: Za nami solidne testy i treningowe występy różnymi samochodami w ciekawych imprezach, więc jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do tego startu. Plan na Rajd Karkonoski zakłada atak przy jednoczesnym unikaniu błędów. Ten rajd mocno mi pasuje i należy do moich ulubionych asfaltowych rund RSMP. Dlatego też zrobimy wszystko, żeby nasza rajdówka dosłownie frunęła jak szalona, zapewniając kibicom masę frajdy oraz szeroki uśmiech. Widzimy się w Jeleniej Górze!

Kamil Heller: Rajd Karkonoski to świetne zawody ze wspaniałymi trasami. Odcinki w okolicach Jeleniej Góry jedzie się szczególnym rytmem. My bardzo dobrze je wspominamy, więc odliczamy już dni do trzeciej rundy Mistrzostw Polski. Testy dały nam wiele nowych pomysłów w zakresie ustawienia samochodu, które postaramy się skutecznie wykorzystać. Dla mnie występ w Rajdzie Karkonoskim będzie o tyle szczególny, że tydzień wcześniej uzyskałem tytuł magistra inżyniera. Mam zatem nadzieję, że wynik sportowy i rywalizacja dadzą mi co najmniej tyle samo satysfakcji, co zwieńczenie pracy naukowej. Do zobaczenia na starcie!

red