Przez ponad osiemdziesiąt minut rywalizacji w Łaziskach Górnych kibice nie obserwowali bramek. Dopiero w samej końcówce gospodarze podkręcili tempo i pokonali LKS Czaniec.

Beniaminek trzecioligowych rozgrywek na trzy kolejki przed końcem sezonu wciąż nie może być w stu procentach pewny utrzymana w lidzie. Dlatego zespół trenera Mariusza Wójcika musi ważyć każdy punkt zdobyty w rozgrywkach. Wyjazdowe spotkanie z Polonią, która wciąż liczy się w walce o awans, stawiało gości na teoretycznie przegranej pozycji. Tymczasem do 81. minuty spotkania utrzymywał się wynik bezbramkowy, który nie mógł zadowalać żadnych ze stron. W przeciągu kilku ostatnich minut zespół Marka Mandli wziął się do gry i dwukrotnie zdołał pokonać Marcina Soldaka.

Już w doliczonym czasie gry rozmiary porażki zmniejszył strzałem z rzutu karnego Maciej Żak, dla którego było to już siódme trafienie w bieżacych rozgrywkach. Na doprowadzenie do wyrównania gościom zabrakło już czasu.

Polonia Łaziska Górne - LKS Czaniec 2:1 (0:0)
Bramka: Żak (90' z karnego)

LKS: Soldak - Nagi, Dębski, Żak, P. Łoś - Hałat (86. Ferreri), Pindel, Świerczyński, Karcz, Giziński - Mawo (71. D. Łoś).

bak