Po dwóch bramkach straconych w pierwszej połowie Podbeskidzie przegrało na wyjeździe z Górnikiem Łęczna. Jeszcze przed drugim straconym golem do siatki gospodarzy trafił Jakub Kisiel, ale sędzia po analizie VAR odgwizdał pozycję spaloną.

Gol otwierający wynik spotkania padł w 26. minucie. Najpierw piłkarze Górnika egzekwowali rzut rożny, po którym piłka została ponownie dośrodkowana w pole karne z drugiej strony boiska. Po zbyt krótkim wybiciu piłki jako pierwszy dopadł do niej Damian Zbozień, którego strzał z pierwszej piłki wpadł do siatki.

Podbeskidzie cieszyło się z gola w 37. minucie. Po dośrodkowaniu z narożnika boiska piłka została zgrana przez Daniela Mikołajewskiego, po drodze musnął jeszcze Miroslav Ilicić i do pustej bramki wpakował ją Jakub Kisiel. Sędzia po analizie VAR gola anulował, bo gdy Chorwat trącił piłkę,  pomocnik był na spalonym.

Wynik meczu przed przerwą ustalił Marko Roginić, który wykorzystał prezent Marko Martinagi.

Górnik Łęczna - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:0 (2:0)
Bramki: Zbozień (26'), Roginić (40')

Podbeskidzie: Krzepisz - Ziółkowski (90. Willmann), Hlavica, Mikołajewski, Martinaga - Bida, Lusiusz, Kisiel (67. Zając), Misztal (67. Abate), Banaszewski (80. Stempniewicz) - Ilicić.
 

bb