Po dwóch gładko wygranych setach, w trzeciej partii siatkarki z Bielska-Białej przegrały na przewagi, a rywalki skrzętnie wykorzystały słabszy moment i doprowadziły do tie-breaka. W nim nie bez problemów udało się zwyciężyć.

Ćwierćfinał walki o medale mistrzostw Polski był okazją do rewanżu za pierwszy mecz Pucharu Polski. Gospodynie w trzech setach pokonały wtedy zespół UNI Opole i w sobotę wydawało się, że kibice będą świadkami podobnego scenariusza. Ku zaskoczeniu licznie zgromadzonej widowni w hali pod Dębowcem przyjezdne doprowadziły do tie-breaka. W nim zespół z Opola prowadził już kilkoma punktami (7:3).

Gospodynie po przerwie wziętej na żądanie trenera Bartłomieja Piekarczyka w końcu przebudziły się i doprowadziły do remisu. Dobrze w ataku radziła sobie Martyna Borowczak, ważny blok zaliczyła Paulina Majkowska, a i Kertu Laak miała swój udział w zdobyciu siedmiu punków z rzędu. Zespół z Opola zbliżył się na jeden punkt, ale BKS nie dał sobie wydrzeć wygranej. Drugi mecz we wtorek w Opolu.

BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała - UNI Opole 3:2 (25:19, 25:17, 24:26, 18:25, 15:12)
Stan rywalizacji do dwóch zwycięstw: 1:0 dla BKS

BKS: Nowicka, Pacak, Borowczak, Majkowska, Laak, Damaske, Mazur (libero) oraz Bidias, Abramajtys, Ciesielczyk, Stachowicz, Szczepańska-Pogoda.

bb

Zdjęcie: Bartłomiej Budny