Podbeskidzie szybko wyszło na prowadzenie w meczu z Resovią, ale po zmianie stron zmarnowało rzut karny, a po chwili straciło dwa gole. Bramkę na wagę remisu zdobył Maksymilian Sitek i bezpośredni rywal w walce o utrzymanie nie odskoczył w tabeli.

Wynik meczu w 7. minucie otworzyło Podbeskidzie. Po dośrodkowaniu w pole karne piłka została zgrana do Maksymiliana Banszewskiego, który dośrodkował przed bramkę, a Lionel Abate głową zdobył gola. Do końca pierwszej połowy obie drużyny stworzyły sobie kilka dobrych okazji, ale więcej bramek nie padło.

Po przerwie Abate wywalczył rzut karny, a do piłki podszedl Martin Siverio Toro. Strzał hiszpańskiego pomocnika wyczuł Branislav Pindroch i sześć minut później... prowadziła Resovia. Do remisu w 54. minucie doprowadził Radosław Kanach, który wykończył dośrodkowanie z rzutu rożnego. Trzy minuty później płaskim strzałem gola zdobył Edvin Muratović, a więcej przy tym uderzeniu zrobić mógł Patryk Procek.

Gola na wagę remisu po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zdobył Maksymilian Sitek.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Resovia 2:2 (1:0)
Bramki: Abate (7'), Sitek (74') - Kanach (54'), Muratović (57')

Podbeskidzie: Procek - Ziółkowski (90. Willmann), Jodłowiec (74. Senić), Mikołajewski, Martinaga - Bida (56. Sitek), Lusiusz (56. Kisiel), Siverio Toro, Małachowski, Banaszewski - Abate.

bb