Przegrana z rumuńskim pierwszoligowcem. Kapitan wrócił do obrony
Tylko jeden gol padł w czwartkowym sparingu Podbeskidzia z CSC 1599 Selimbar. Był to pierwszy z dwóch sparingów zaplanowanych podczas zgrupowania w Turcji. Klub nie przeprowadził z niego relacji, ale zaprezentowany ma zostać skrót.
Rumuński zespół od początku prezentował dobry poziom piłkarski, ale nie przekadało się to na dużą liczbę okazji podbramkowych. W bielskim zesole aktywny na lewym skrzydle był Bartosz Bida, który kilkakrotnie wchodził w pojedynki biegowe z rywalem. W środku pola nogi nie odstawiał Sylwester Lusiusz.
Jedyny gol padł przed przerwą - akcja lewą stroną została zakończona precyzyjną główką, której autorem był George Monea. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie, a najlepszą i jedyną okazję na bramkę wyrównującą zmarnował Samuel Nnoshiri. Uderzenie nigeryjskiego pomocnika zablokował obrońca.
Kolejny sparing w poniedziałek. Przeciwnikiem będzie lider bośniackiej ekstraklasy - FK Borac Banja Luka.
CSC 1599 Selimbar - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0 (1:0)
Bramka: Monea (42')
Podbeskidzie: Krzepisz - Bernard (46. Willmann), Jodłowiec (60. Hlavica), Mikołajewski (70. Batelt), Tomasik (46. Martinaga) - Sitek (70. Piecuch), Lusiusz (60. Kisiel), Bida (60. Ziółkowski), Małachowski (60. Misztal), Banaszewski (60. Nnoshiri) - Siverio Toro (46. Stryjewski).
bb
Oceń artykuł:
21 31Komentarze 31
Czy Pan Kosowski rzeczywiście to ogarnia?
A Podbeskidzie czeka spadek do 3 ligi
Słabo to widzę
Czeka was 2 liga
Klauzula informacyjna ›