Starcie mistrzów Polski z liderem futsal ekstraklasy zgromadził nadkomplet publiczności i dostarczył sporo emocji. Więcej powodów do radości mają goście z Bielska-Białej, którzy gonili wynik i zdobyli cenny punkt na trudnym terenie.

Przy pierwszym golu Claudinho najpierw ograł Pawła Budniaka, a potem pokonał Bartłomieja Nawrata. W kolejnych miniutach formę bramkarza Rekordu sprawdzili jeszcze Pedrinho i Tomasz Kriezel. Minutę przed przerwą goście z Bielska-Białej popełnili błąd w ustawieniu przy kornerze Constraktu. Niepilnowany w centrum pola karnego Adriano Lemos tylko przystawił stopę do piłki zaadresowanej przez Pedrinho.

Rekord poderwał do ataku Matheus, a po chwili z rzutu karnego kontakowego gola zdobył Budniak. Po zmianie stron trzeciego gola zdobył Constract, ale sędziowie dopatrzyli się zagrania ręką. Na ostatnie cztery minuty trener Jesus Lopez Garcia wpuścić na parkiet Stefana Rakicia jako „lotnego” bramkarza.

Minutę później po dograniu z bocznego sektora z pierwszej piłki huknął nie do obrony Michal Seidler.

Remis najbardziej cieszy futsalowców Piasta Gliwice, którzy awansowali na pierwsze miejsce w tabeli.

Constract Lubawa - Rekord Bielsko-Biała 2:2 (2:1)
Bramki: Claudinho (6'), Adriano (19') - Budniak (19', z karnego), Seidler (37')

Rekord: Nawrat - Korołyszyn, Gustavo Henrique, Budniak, Marek, Rakić, Matheus, Zastawnik, Seidler, Popławski, Lutecki, Madeja, Iwanek.

bb

Zdjęcie: KS Constract Lubawa